Niesamowita niespodzianka mnie spotkała.
Kolega zaproponował ze w prezencie urodzinowym, opłaci mi wyjazd na festiwal " las woda blues " - paliwo plus napoje wyskokowe.
Czyli zamiast jechać na jeden dzień, zostajemy na trzy!!!
Dziecmi zajmnie sie babcia albo Casanowa z lafiryndą w swej łaskawości.
Już się cieszę mimo że jeszcze miesiąc oczekiwania!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńno! więc nie smutkuj, bo widziałam wpis u Chustki;P. ale jak Ci reset pomaże, to się napij:)
OdpowiedzUsuńehhhh, reset przy odchudzaniu polega na wypiciu jednego piwa, nawet nie wiedziałam że tak można:)
OdpowiedzUsuńa czasami bywa tak, że wszystko do dupy no nie? ale co tam, do przodu cały czas!
OdpowiedzUsuńpowiedziałabym raczej, że czasami bywa fajnie :)
OdpowiedzUsuńa no, kij ma dwa końce. czasami bywa fajnie:)
OdpowiedzUsuń