Po ostatnich dwóch tygodniach nie wiem jak się nazywam.
Praca, praca, praca.
W tym tygodniu zapłaconych godzin będę mieć około siedemdziesięciu, czyli w pracy fizycznie spędziłam ponad osiemdziesiąt, za przerwy mi niestety nie płaci.
Dla mnie to dużo.
Nie mam nawet dziś mocy pomyśleć o wyjściu do baru, ale to sie jeszcze może zmienić.
Jeszcze trzy tygodnie i przymusowy urlop, a póżniej miesiąc i niestety (hm,nie sądziłam że to napiszę,) przyjdzie pożegnać holenderską krainę.
Mówiłam Ci już, że jesteś dzielna?!?
OdpowiedzUsuńFuti :***
Bardzo dzielna!!
Usuń:*
Bardzo dzielna dziewczynka:)
OdpowiedzUsuńFuti odpisz mi na @:)
♥♥♥
OdpowiedzUsuńczekamy na ciebie!
OdpowiedzUsuńpamiętamy jak się nazywasz :)
futri, idziesz jak burza! xxx
OdpowiedzUsuńFuti! w końcu się odezwałaś. bo już się lekko niepokoiłam. te kangury...
OdpowiedzUsuńczekamy s tekilom :*
OdpowiedzUsuńMam sól byłam w barze,:)))
Usuńdługo tam byłaś!
UsuńChyba chwilę,:) tak myślę,:)))
Usuń