Wszyscy "starzy," pracownicy z mojej szklarni, są albo na urlopach albo na L4.
Te dziewczyny ,co przyszły na zastępstwo, nie mają pojęcia o naszym taśmociągu.
Biegam, latam, sprawdzam,przez cały dzień.
Mój holenderski kierownik śmieje się ze mnie, że teraz to ja jestem szef.
Z tego szefowania nie czuje nóg.
I jutro chyba będę mieć zakwasy.
Ale podobało mi się, nareszcie coś nowego.
Dodatkowo ćwiczę komunikację w języku angielskim.
Już się nie pocę mówiąc w obcym języku.
czwartek, 15 maja 2014
Kierownik
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
no tej, żeby Ci się nie spodobało! wracaj! :*
OdpowiedzUsuńWracam, nie ma mowy żebym tu została,:)
UsuńCiekawe, czy kasa też jak szefa?
OdpowiedzUsuńTrzymaj się ciepło Futii - po powrocie pochwalisz się angielskim;)
Kasa taka sama jak wcześniej. Chociaż powinnam mieć podwyżkę.... normy,:)))
Usuńczuje ten Twoj bol w nogach :))
OdpowiedzUsuńwłaśnie, oby Ci zapłacili jak za szefowanie!
OdpowiedzUsuńi jeszcze dodatkowo od km:)
Brawo Szefowo! :))
OdpowiedzUsuńNo mówię ci,że dumna z ciebie jestem,a ty że nie ma za co;))) Jest za co:*
OdpowiedzUsuńJak premii nie da to opierdziel tym szlifowanym angielskim;P
widzisz, jestes urodzonym zarzadca. ;)
OdpowiedzUsuńNiestety z dziesięcioletniego doświadczenia wiem że nie jestem.
Usuńpodoba się mnie ten obrazek:)
OdpowiedzUsuńale świetnie :)
OdpowiedzUsuńPodobno takie kierownikowanie robi dobrze mi na figurę,:) ale nie wiem w którym miejscu,:)
Usuń