"Żyjemy a dopóki żyjemy wszystko jest możliwe".- Roz
wtorek, 13 maja 2014
Larwy
Moja Kasia wróciła dziś do Polski.
Tak ją potraktowały koleżanki z pracy że nie wytrzymała i uciekła z domku nie mówiąc o tym prawie nikomu.
Szkoda, ale umówiłyśmy sie na spotkanie w Polsce. I tak to znikła jedna z nielicznych normalnych.
aż się agresja we mnie budzi
OdpowiedzUsuńdobrze, ze ja już się larwom nie daję
tak bardzo
to musiało być mocne uderzenie :(
OdpowiedzUsuńfrance
OdpowiedzUsuńTaa a larwy jeszcze satysfakcje będą mmiały:(
OdpowiedzUsuńAle dziewczyna ma już spokój a nie wyzwiska i zastraszanie.
Usuńboże, jaka szkoła przetrwania!
OdpowiedzUsuńFuti,podziwiam cię:*
OdpowiedzUsuńNie ma za co,
Usuńa to skurwielki !
OdpowiedzUsuńszok!
OdpowiedzUsuń:((((((((
OdpowiedzUsuń