Pierwszy raz w życiu rzuciłam pracę.
DZIS.
Nie tak wiecie, no poproszę o rozwiązanie umowy tylko tak - jestem, wyszłam i nie wracam.
Ale :
primo - umowy nie mam już od miesiąca
sekundo - wynagrodzenie nie odpowiada moim kwalifikacjom. ( znowu też tak wielkich kwalifikacji nie posiadam)
trzecio: czuję się lżej, w portfelu też będzie lżej.
Nie żebym się nie martwiła.
Szczerze mówiąc:
JESTEM SKICHANA!
Ale wiem że to też było po coś.
Bo nic nie dzieje się bez przyczyny.
mój mąż starcił kiedyś pracę pierwsza swoja, dobrą bardzo, a tu wprowadzaliśmy się do naszego mieszkania z wielgachnym kredytem a ja bylam w ciąży:/
OdpowiedzUsuńdruga prace rzucił sam
i wszystko się dobrze ułożyło
także tego :***
no ja myślę:)
UsuńMówią, że jedyne, czego można być w życiu pewnym,to zmiana.
OdpowiedzUsuńNiech ta zmiana przyniesie dobro! :*
na pewno zmianę przyniesie:) dałam radę w holenderskiej szklarni to nic mi już nie straszne, prawie:)
UsuńJesteś dzielna i mądra! Dasz radę!
Usuń:*
Brawo! Tak trzymaj:).
OdpowiedzUsuńdziękuję,, bardzo mi potrzebne teraz słowa akceptacji
UsuńBrawo! Czasami tak trzeba, bo tylko w ten sposób można zacząć od nowa. I lepiej:)
OdpowiedzUsuńtak, czasami tak trzeba.
UsuńTo się wyśpisz, i parę innych fajnych rzeczy zrobisz :)
OdpowiedzUsuńwyśpię się... kiedyś:)
UsuńBrawo! zrobiłaś to, o czym wielokrotnie marzyłam,ale się nie odważyłam zrobić! taka dziewczyna,jak Ty zasługuje na coś dobrego!
OdpowiedzUsuńTrudno było, trudno pewnie będzie, ale krok do przodu zrobiłam:)
Usuńmożesz dopisać do swojej listy, że odważna jesteś :) powodzenia !
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńOoo to ja jestem mistrzem w takim rzucaniu pracy:))) Raz nawet odeszlam od klientki i powiedzialam w recepcji, ze jak wlasciciel taki madry to niech sam skonczy jej zabieg. Zebralam swoje zabawki i tyle mnie widzieli:)))) Prace zmienialam jak przyslowiowe rekawiczki i tylko raz dalam dwutygodniowe wymowienie. Zrobilam to w dniu moich urodzin, ot taki prezent "from me to me with love":))) Ale wtedy to juz poszlam na swoje.
OdpowiedzUsuń:D
UsuńFuti, moja babcia mowila, do odwaznych swiat nalezy.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za nowa, swietna prace. osobiscie uwazam, ze jestes stworzona do opieki na ludzmi. ;)
:***
osobiście stwierdzam że opiekować się ludźmi to lubię :) :*
Usuń