Wyjechałam o 5:30.
Wrocilam teraz.
Fajnie w tej pracy, wesoło.
Mam z tego co naliczyłam z 12 dźazg w jednej dłoni.
W drugiej nie liczę.
Wyszłam jako ostatnia ze szkarni.
Z koleżanką penerą co przy bliższym kontakcie okazała sie nie najgorsza.
I oby tak zostało.
Jesteś bardzo dzielna :)
OdpowiedzUsuń:***
penerą????
OdpowiedzUsuńfuti, co to jest penera???
OdpowiedzUsuńŁo matko..... no penera to penera. Taka co łubudubu i po bramach flaszke i no wiecie. Penera.
OdpowiedzUsuńtooo lejt
OdpowiedzUsuńjusz mnie dziefczyny usfiadomiły
kurturarnie i encyklopedycznie
mię tesz:)
Usuńaczkolfiek s opóśnieniem
UsuńTy masz dar, Futrzaku. Wszędzie gdzie jesteś potrafisz sobie zjednać ludzi. I poradzić w każdej sytuacji. Jesteś fajna, odważna babka.
OdpowiedzUsuńpiontka!!
Usuńło matko...jak pracuje to chyba nie penera???? jakby była, to z glowki w bramie i zabiera to, co inni zapracowali...tak sobie mysle... moze tylko tak wyglada? ale grunt, ze czasd mija, a ojro leci:))) trzymaj się, futi!
OdpowiedzUsuńdokładnie ;P
Usuńja nie znałam określenia "penera"dla kobiety
tylko "pener" w odniesieniu do faceta
ale te poznaniaki, to dziwne som i dziwnie gadajom;P
wyjazd o 5:30? przecież to środek nocy!
OdpowiedzUsuńśpisz czasami?
O matko, moja kicia próbuje mnie budzić o tej porze albo wcześniej, biedna Ty! :)
OdpowiedzUsuńOby ta koleżanka okazała się w porządku.