"Żyjemy a dopóki żyjemy wszystko jest możliwe".- Roz

niedziela, 21 lipca 2013

do rzeczywistości.

Przeżyłam.

Jarocin, jak to Jarocin.
Spaliśmy pod tym samym płotem co co roku, niestety tym razem nie mogliśmy porozmawiać z właścicielem posesji, krótko po poprzednim festiwalu zmarł.
Poszliśmy wszyscy na cmentarz zapalić znicz i podziękować, każdy po swojemu.
Po drodze dziewczynki znalazły smaczne śpiącego młodzieńca, którego próbowały ułożyć w pozycji bezpiecznej.

Ludzie fajni,.
Spałam pod chmurką na pożyczonym materacu.
Trochę było to męczące, bo każdy który zmęczony wracał nad ranem z koncertu, próbował się do mnie przytulić. Dałam radę, cnota nie naruszona:)
Muzyka niezła, szkoda tylko że słuchana  zza płotu.
Dostaliśmy mandat.
Zmęczona jestem i niewyspana.

a macie parę fotek.


Ogór

nazwa adekwatna do zawartości.

całkiem dobry zderzak znalazła

?


chłopcy odpoczywają

a Panienki laszczą się na wieczór

gwiazda

ojciec dzieciom, a sam jak dziecko

widok na festiwal

nasza baza
w tym roku królowała Dzika Wiśnia. spróbowałam, mdła.



15 komentarzy:

  1. nooo.... i.... jak? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a gdzie relacja??No wiesz! foch!
    Za godiznę wracam i oczekuję , że sie poprawisz;) buziak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, to to właśnie!

      Usuń
    2. Grzeczna dziewczynka;))
      i mam na myśli że sie poprawiłaś;)

      Usuń
  3. wypatrywałam Cię w relacjach tv :)

    OdpowiedzUsuń
  4. dobrze, że tam byłaś :) Tradycji stało się zadość :)
    Buziole :***

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystko ładnie, pięknie, lecz w kwestii cnoty... Troszkę żal:-))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może przynajmniej komary na nią leciały :P

      Usuń
    2. bo na mnie jeszcze lecą :P:P

      Usuń
    3. komary nie dały rady przebić się przez bluzę, koc i foliowany koc piknikowy którym byłam przykryta:)))

      Usuń

Miło by było jakbyś zostawił komentarz, chyba że jesteś trollem to spadaj