Jarocin, jak to Jarocin.
Spaliśmy pod tym samym płotem co co roku, niestety tym razem nie mogliśmy porozmawiać z właścicielem posesji, krótko po poprzednim festiwalu zmarł.
Poszliśmy wszyscy na cmentarz zapalić znicz i podziękować, każdy po swojemu.
Po drodze dziewczynki znalazły smaczne śpiącego młodzieńca, którego próbowały ułożyć w pozycji bezpiecznej.
Ludzie fajni,.
Spałam pod chmurką na pożyczonym materacu.
Trochę było to męczące, bo każdy który zmęczony wracał nad ranem z koncertu, próbował się do mnie przytulić. Dałam radę, cnota nie naruszona:)
Muzyka niezła, szkoda tylko że słuchana zza płotu.
Dostaliśmy mandat.
Zmęczona jestem i niewyspana.
a macie parę fotek.
Ogór |
nazwa adekwatna do zawartości. |
całkiem dobry zderzak znalazła |
? |
chłopcy odpoczywają |
a Panienki laszczą się na wieczór |
gwiazda |
ojciec dzieciom, a sam jak dziecko |
widok na festiwal |
nasza baza |
w tym roku królowała Dzika Wiśnia. spróbowałam, mdła. |
nooo.... i.... jak? :)
OdpowiedzUsuńa gdzie relacja??No wiesz! foch!
OdpowiedzUsuńZa godiznę wracam i oczekuję , że sie poprawisz;) buziak
o, to to właśnie!
UsuńGrzeczna dziewczynka;))
Usuńi mam na myśli że sie poprawiłaś;)
wypatrywałam Cię w relacjach tv :)
OdpowiedzUsuńmnie nie było, ale była moja ekipa:)
Usuń:)
Usuńdobrze, że tam byłaś :) Tradycji stało się zadość :)
OdpowiedzUsuńBuziole :***
tradycyjnie to bym kupiła karnet...
Usuńtradycyjnie mialam za daleko ;)
UsuńWszystko ładnie, pięknie, lecz w kwestii cnoty... Troszkę żal:-))))
OdpowiedzUsuń:))))
Usuńmoże przynajmniej komary na nią leciały :P
Usuńbo na mnie jeszcze lecą :P:P
Usuńkomary nie dały rady przebić się przez bluzę, koc i foliowany koc piknikowy którym byłam przykryta:)))
Usuń