No więc Olek ma anginę.
Rozwaliłam telefon- pękł wyświetlacz, raptem trzy miesiące po naprawie.
Jeden krótki list z pewnej instytucji nie daje mi spać od tygodnia - bardzo duży moim zdaniem problem mam.
A po za tym?
Mój Tato smołując dach altany, źle ustawił ( lub coś innego się do tego przyczyniło) drabinę i spadając z niej chwycił się wiadra z gorącą smołą.
Oczywiście, jak to facet, twierdzi że poparzenia same się zagoją.
Ja cała w nerwach, a on spokojnie komedię w telewizji ogląda.
Nie ogarniam tej kuwety...
złoootoooo!!!!!
OdpowiedzUsuńsię nie wypowiem o mądrości Twego protoplasty, ale w pełni rozumiem Twój wkurw....
Oj, Futi to Ci się nazbierało....szkoda, że nie mieszkamy bliżej fona bym Ci wzięła do pracy naprawić:)
OdpowiedzUsuńOj, oj, najgorsze takie serie :((
OdpowiedzUsuńŻyczę nowej DOBREJ serii, happy endu dla poparzeń i tego problemu. Angina minie.
Niech się odwróci!!!!
OdpowiedzUsuń:*
Futrzaczku :***
OdpowiedzUsuńBuziam:****
OdpowiedzUsuń