Codziennie mniej lub bardziej zmierzam się z pandemią.
W pracy gdy choruje cały zespół i w miesiąc zamiast jednego etatu mam dwa.
Albo gdy ponad połowa pacjentek ma dodatni wynik i wszyscy się martwią kto jeszcze
Lub w sytuacji gdy przełożona pielęgniarek prosi żeby pójść pomóc na sąsiedni oddział ale zapomni powiedzieć że to izolatorium dla pacjentów z hematologii...
Zostałam jedną z ostatnich które nie przechorowały z oddziału, mimo miliona kontaktów potwierdzonych i tych mniej.
Ciekawe czy zdążę się zaszczepić czy wcześniej zachoruję...
Może już masz przeciwciała!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się na tej pierwszej linii!!!! :**
odporna jesteś, morsowanie działa
OdpowiedzUsuńNie wiem,może już przechorowalam
UsuńA myślałam ostatnio o Tobie w związku z pandemia i Twoim nie pisaniem. Martwilam się. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDużo by pisać, pozdrawiam serdecznie
UsuńDbaj o siebie💋
OdpowiedzUsuńStaram się
UsuńTrzymaj się!
OdpowiedzUsuńTy też
UsuńNie wiem, co napisać, żeby nie brzmiało patetycznie.
OdpowiedzUsuńJesteś po prostu potrzebna.
Każdy jest potrzebny 💪😃
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń