Na studiach całkiem przyzwoicie natomiast już moje studiowanie nie podoba się kilku koleżankom z pracy. Trudno, to też przeżyję. W listopadzie oprócz pracy studiów i specjalizacji dochodzi mi kurs rko noworodka oraz zawody pływackie w Bydgoszczy.
Za to dziś robiłam NIC. Cały dzień z bardzo pobudzająca intelektualnie telewizją 🤣 raz musi być taki dzień 🤣
Olej koleżanki... Szkoda zdrowia.
OdpowiedzUsuńOlałam, to ich problem
UsuńTak jest. To ich problem. Każdy może się uczyć, poszerzać swoje kwalifikacje itp. A nie tylko zazdrościć, bo to najprostsze. Coraz bardziej dociera do mnie, że czas walczyć o siebie, a nie o cały świat (czytaj koleżanki w pracy).
UsuńDokładnie, mi to trochę otworzyło oczy i nawet mnie to ucieszyło że wiem na czym stoję i na kogo mogę liczyć.
UsuńJesteś wielką inspiracją dla wielu osób podziwiam......
OdpowiedzUsuńTak!!
UsuńTak!
UsuńBez przesady
UsuńBardzo potrzebny dzień NIC
OdpowiedzUsuń😁
UsuńJa pracuję normalnie, na cały etat, plus pracy zmianowej, dyżury dzienne mam max dwa dni w tygodniu, więc niestety część opuszczam. Na szczęście nie wiele nowego się uczę albo mogę się pouczyć z notatek koleżanek, wykładowcy jak do tej pory też idą na rękę. Gdybym pracowała od poniedziałku do piątku po 8 godzin było by to napewno trudniejsze
OdpowiedzUsuńZa mnie nikt nie będzie pracował mamy wyznaczone sale i swoje muszę zrobić
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki. Gdybyś uznała w którymś momencie, że tak się nie da, to pamiętaj, że jest coś takiego jak indywidualny tok studiów. Pewnie nie na pierwszym semestrze, ale tak też można.
OdpowiedzUsuńWczoraj odebrałam decyzję o indywidualnym toku studiów ale jeszcze nie wiem z czym to się je 🤣
OdpowiedzUsuń