"Żyjemy a dopóki żyjemy wszystko jest możliwe".- Roz

sobota, 19 maja 2012

Byłam dziś na trzydziestce sąsiadki. Wytrzymałam całą godzinę.
Wymyśliła urodziny w centrum handlowym :na kręgielni i jednocześnie jednej z lepszych imprezowni w mieście.
Sąsiadka fajna dziewczyna bardzo ją lubię( jej męża mniej, ale cóż)
Impreza może i by była fajna ale ja spaczony gust mam po Jarocińskich festiwalach, zlotach i grillach na wsi.
Nie bawi mnie już szpan i pokaż kotku co masz w środku ( lub na tyłku).
Nie umiem bawić się w gronie trzydziestu prawie nieznajomych ludzi w hałasie i ogólnym zamieszaniu.
Nie mam figury, która nadaje się na takie imprezy.
Nie wiem, co obecnie modne na dyskotekach i jak się do tego przebiera nogami.
Wolę kameralnie, ze znajomymi, lub mniej kameralnie, z muzyką która jest mi miła.
Życzę sąsiadce stu lat szczęścia i miłości.
Niestety kolejny raz już się nie wybiorę na taką imprezę.
Szkoda moich nerwów i czasu.
Musze odreagować jutro, może z książką na ogrodzie?


5 komentarzy:

  1. kiedyś mnie to bawiło, młoda byłam i głupia hahahah
    dziś też wolę kameralnie, a nie na pokaz
    chociaż rok temu byłam na 40-stce kolegi w klubie gejowskim, która była tam zorganizowana, bo on wie , że ja takie kluby lubię:) i było super:)

    OdpowiedzUsuń
  2. w klubie gejowskim może być ciekawie:)
    dziś spędzę wieczór z Żonami, na ławeczce pod domem, sącząc piwko i będzie to przyjemniejsze niż głośne i wylansowane kluby:)

    OdpowiedzUsuń
  3. hmmmm a powiesz kim są żony? to Twoje przyjaciółki?:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Żony to najwspanialsze dwie kobiety w moim życiu. Jedna znam 30 lat a drugą 9.
    Jednej mąż jest tak zazdrosny o mnie( nie wiem dlaczego, hihi) że zaczął o mnie mówić drugi mąż mojej żony. no i tak zostało.

    OdpowiedzUsuń

Miło by było jakbyś zostawił komentarz, chyba że jesteś trollem to spadaj