"Żyjemy a dopóki żyjemy wszystko jest możliwe".- Roz

wtorek, 31 lipca 2012

mam dylemat.

Czy to by było przegięcie, gdybym zaprosiła kolegę na wesele?
Jestem zaproszona z osobą towarzyszącą, a jako niestety albo na szczęście singiel-ka, narzeczonego ani chłopaka nie wezmę.
Tylko, czy jak powiem to koledze, on nie uzna tego za próbę narzucania się?
Ciężki orzech do zgryzienia.


Na szczęście jeszcze mam jakieś dwa tygodnie na przemyślenie. Podobno trudne decyzje powinno się podejmować w ostatniej chwili.

11 komentarzy:

  1. no to już wiem, czemu byłaś na ostrym. Ciekawe, co mówisz, wszędzie się czeka jak się okazuje. A do czego w szpitalu chcesz wracać, jeśli można wiedzieć?

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapraszanie kolegi na wesele to przeciez b. przyjemna decyzja a nie jakas trudna na ostatnia chwile... na ostatnia chwile to tylko decyzja, ze idzie sie samemu... i ta z kolei jest najlatwiejsza na swiecie :), najczesciej jest to fakt (?), koniecznosc (?), glebokie przemyslenie (?), latwizna :D
    Przepraszam, nie przedstawilam sie jeszcze choc jestem w komentarzach pierwszy raz: Jestem Echo :)
    Milej zabawy weselnej w towarzystwie kolegi lub tylko innych weselnikow!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cie Echo:)
      Decyzja może i przyjemna ale im jestem starsza tym mam więcej lęków: a jak pomyśli że się narzucam? a jak powie że nie to będzie mi później głupio:D
      a w sumie co ma być to będzie.

      Usuń
    2. futrzak, a on wolny jest?
      jeśli tak, to luzik:)
      powiedz prosto z mostu, że fajne wesele się szykuje i byłoby Ci miło gdyby nie miał innych planów i chciał z Tobą tam pójść, ale rozumiesz, że może być zajęty i tyle
      z drugiej strony, Ty taka jajcara i masz takie obawy ??:)))

      Usuń
    3. no widzisz, jakoś mam, może dlatego że, On jest taki fajny... i bardzo mi się podoba. nie chciałabym zepsuć jakiś relacji kosztem innych, niepewnych, a boje się że mógł by tak to odebrać.
      Ale cóż raz kozie śmierć:P
      Może to tylko moje obawy i urojenia.

      Usuń
    4. oj coś tak czułam, że to nie taki zwykły kumpel ;P

      Usuń
    5. kumpel, kumpel, :D ale taki... bliższy mojemu sercu- niestety chyba bez wzajemnośći.

      Usuń
  3. oj zaproś zaproś
    ja na żadne wesele w rodzinie nie poszłam bo nie miałam z kim iść i było mi głupio
    a teraz żałuję

    oby kolega się zgodził :)

    OdpowiedzUsuń

Miło by było jakbyś zostawił komentarz, chyba że jesteś trollem to spadaj