Nie wiem, czy to pogoda, wcale nie taka letnia, tylko jakaś taka...
zimno jest, pochmurno, na duszy mi źle.
Bardzo dziś źle, do południa jeszcze jakoś szło, teraz dołek w którym się pogrążam, przerasta mnie i osacza z każdej strony.
Jest mi tak źle, że aż mi niedobre fizycznie.
Myślałam ze wieczór z Żoną mi go poprawi, ale miałam cały czas uczucie, że przeszkadzam, że mają mnie dość.
Może mają, kto wie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miło by było jakbyś zostawił komentarz, chyba że jesteś trollem to spadaj