"Żyjemy a dopóki żyjemy wszystko jest możliwe".- Roz

wtorek, 28 sierpnia 2012

Nie wszystko złoto co się świeci, nie taki straszny diabeł, jak go malują.

Z racji, że w tym tygodniu, niestety, wszystko czego się dotknę, nie zamienia się w złoto, a raczej w gó..o, postanowiłam skupić się na myśleniu o drobnych przyjemnościach.
Ciężko mi się myśli nawet lekko, bo głowa , ciało  dusza boli.
Ale jakie to jest przyjemnie, pójść samotnie o zmroku nad jezioro, popływać, spacerkiem wrócić do domu.
Jak miło położyć się na sofie ze smaczną książką.
Spotkać się z przyjaciółką.
Wypić wieczorem przy dobrej muzyce lampkę wina, lub butelkę, mojego nowego odkrycia " Perłę niepasteryzowaną"




Przejechać się z dziećmi na lody.
Poodliczać czas do piątkowego spotkania z " Garbusiarzami"
Miło tak, mimo nerwów co dalej, co dalej.

***
W ramach uszczęśliwiania się, zrobiłam sałatkę.
Dla miłośników buraków- ambrozja.
Składniki:
- buraki pieczone w piekarniku, ilość około trzech dużych,
-cebula czerwona
-puszka ananasa
- sos: oliwa, sok z cytryny,cukier,sól i pieprz mielony.
Buraki pokroiłam w kostkę, ananasa też, dodałam drobno pokrojoną cebulę, polałam sosem.
Pyszne.

Zdjęcie jak zwykle kupa, nie oddaje tego smaku i aromatu.




A tu się pobawiłam picassą. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Miło by było jakbyś zostawił komentarz, chyba że jesteś trollem to spadaj