"Żyjemy a dopóki żyjemy wszystko jest możliwe".- Roz

poniedziałek, 17 września 2012

bilans na minus.

Poznałam w moim zawodowym życiu świetnych ludzi.
Mądrych pracowników, z którymi układało mi się rożnie, raz lepiej raz gorzej, ale nie dali mi zwątpić w ich uczciwość.
Poznałam niestety tez takich, co przez cały okres pracy kombinowali, jak by to zrobić, żeby się nie narobić.
Paru pootwierało konkurencyjne firmy.
Z nich na rynku została jedna.
Reszta tak szybko jak się otwarła, tak szybko zamknęła.
Przez ostatnie pół roku, szukam ludzi do pracy.
Same kwiatki.
Jeden przyszedł, popracował do 16 i tyle go widzieli.
Drugi przyszedł, stwierdził ze bardzo się cieszy. Bezrobocie duże, on nie ma gdzie nabrać praktyki, wiec jak daje mu szanse to super.
 Popracował trzy dni. Na czwarty dzień, miał wykonać samodzielne zadanie.
Nie przyszedł.

Wielu ich było.
Żaden nie miał odwagi powiedzieć, że więcej nie przyjdzie.
Żaden nie pomyślał o tym, że stawia mnie w trudnej sytuacji, bo dzień wcześniej planujemy wszystkie zadania.
Teraz zwolnił mi się kolejny, nawet nie zadzwonił do mnie, tylko rzucił telefon sekretarce.
Tych dwóch co pracuje, ma problemy z poniedziałkami. Doskonale wiem, że to nie migrena, rozstrój żołądka, itd. eh...

Myślę ze to moja wina.
Robię coś nie tak. Myślę tylko, co to jest.
Jak wyjść z dołka, jak nie ma kim robić?

Minimum dwa tygodnie, pracownik przynosi straty zanim nauczy się co i jak w naszej branży.
Sierpień beznadziejny finansowo, teraz znowu będzie ciężko.
Chyba czas pomyśleć, czy z tym nie skończyć.
Myśl Futrzak, Działaj!

***
Casanowa zabiera dzieci na weekend co dwa tygodnie.
Przez dwa tygodnie, jak tylko od niego wrócą czekam z utęsknieniem, na kolejny wolny weekend.
A jak już nadchodzi, przez pierwsze dwie godziny ciesze się wolnością.
Jestem wtedy dwudziestoletnią panienką, co wszystko może.
A potem tęsknię.
Jak dobrze,że ich mam.






6 komentarzy:

Miło by było jakbyś zostawił komentarz, chyba że jesteś trollem to spadaj