Dziś oszczędnie " Gastronomia - ekonomia".
Przejrzałam półki w kuchni i znalazłam puszkę cieciorki.
Zrobiłam z niej pastę do chleba.
Pastę można modyfikować wg uznania lub zawartości kuchennych pólek i lodówki.
U mnie :
- puszka cieciorki
- czosnek- trzy ząbki ( można dać mniej)
- pomidory suszone w oleju ( 4 szt, wraz z łyżką zalewy)
- pieprz, sól suszony tymianek,
- łyżeczka oleju sezamowego ( lub pasty tahini )
wszystko zmiksowałam.
Pasuje do tego ogórek kiszony, pomidor, ser żółty lub same na chlebku albo jako dip do maczania warzyw lub chipsów.
Zamiast cieciorki, myślę że sprawdziły by się również resztki ryżu czy kaszy z obiadu, często robię takie pasty do chleba.
zadziwiasz mnie:)
OdpowiedzUsuńqrf, ja chyba nie potrafię gotować :/
potrafisz, przecie widziałam i czytałam.
Usuńmoja jedna żona zajada się wszystkim co ugotuję, a druga patrzy na to z wielką rezerwą:)
tak że też nie wirem czy umiem gotować:D
jejku..nigdy nie jadłam cieciorki!
Usuńspróbuj:)
Usuńtak jest!
Usuńja kiedyś robiłam coś podobnego do grzanek tyle, że z białej fasolki z puszki, pieczonej główki czosnku i oliwy.
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować Twój przepis ;)
o, a ja Twój, z fasolki już robiłam, ale nie z pieczonym czosnkiem który uwielbiam.
Usuńa tak po za tym to bym sobie teraz dobry makaron zjadła, tylko mi się nie chce iść do kuchni.
o, czyli Twoja wersja humusu - lubie! a grzanki z fasola biala, czosnkiem i oliwa to specjalnosc sasiedniego regionu (na zachodzie Francji) - maly ten swiat, pod kazdym wzgledem, a zwlaszcza kulinarnym ;)
OdpowiedzUsuńmożna tak powiedzieć że to wersja hummusu, chociaż mi bardziej smakuje bez tahini.
Usuńbrzmi apetycznie:)
OdpowiedzUsuń