"Żyjemy a dopóki żyjemy wszystko jest możliwe".- Roz

poniedziałek, 4 lutego 2013

Treść i zmora nocna

Dom Nad Missisipi.

Jak ktoś chce obejrzeć to niech nie czyta.!!!

Para amerykanów Rita i Robert adoptują piątkę polskich dzieci:
Sylwestra, Oktawię, Andrzeja, Artura  Kasię. Całą piątkę, bo uważają, że rodzeństwa się nie rozdziela.
Dzieci mają poważne problemy.
Po przyjedzie do Stanów, niestety sielanka się kończy.
Sylwka oddają do ośrodka dla trudnej młodzieży. Z ośrodka pisze listy do domu dziecka w Polsce o pomoc.
Po wyjściu przygarnia go wychowawca z ośrodka, który traktuje go jak przyjaciela.
Oktawię umieszczają w  szpitalu psychiatrycznym, z którego po wyjściu, już nie wraca do rodziców adopcyjnych. Otrzymuje mieszkanie z organizacji w stylu " młodzi na swoim", pracuje, chce podjąć dalszą naukę.
Kiedy rodzi się biologiczne dziecko Rity i Roberta, oddają do domu dziecka Kasie i Artura.
Zostawiają sobie tylko Andrzeja, bo jest grzeczny.
Sylwek i Oktawia nie mogą utrzymywać kontaktów z Andrzejem, nie wiedzą też gdzie przebywa najmłodsze rodzeństwo.***
Sylwek i Oktawia wracają do starego nazwiska.
Oktawia pisze list do ojca biologicznego,że mu wybacza.

***( w sieci wyczytałam że odnalazła się cała piątka)


####

Dziś w nocy dusiła mnie zmora.
Wierzycie w duchy?
Jak pracowałam w szpitalu to koleżanki mówiły że jedna ze zmarłych pacjentek je straszy.
Mnie nigdy nic( nikt) nie straszyło.
Dzisiejszy sen był tak realny że aż nieprawdopodobny.
Oprócz duszenia, wybuchł mi dekoder i ojciec zrzucił akwarium z szafki i wszystkie rybki umieścił w takich plastikowych wiaderkach. Cały pokój był zastawiony tymi wiaderkami.
Zamiast skrzynki z bezpiecznikami miałam plątaninę kabli.
Obudził mnie czyjś krzyk.
To ja krzyczałam...


Edward Munch "Krzyk"





15 komentarzy:

  1. jakiś dramat! dokument?
    może po tym filmie te koszmary...?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. raczej po filmach tak nie mam, a ten dokument był dość wzruszający ale nie koszmarowy.

      Usuń
  2. osobiscie w duchy straszace nie bardzo wierze
    a snic nie lubie
    u viki juz pisalam, jaki mialam dziwny sen dzisiaj, snilo mi sie, ze bylamw restauracji, w ktorej najwieksza atrakcja bylo, ze kelner "niechcacy" wylewa czerwone wino na klijenta
    a ja o tym nie wiedzialam i sie zdziebko wk...

    dzieki za dokonczenie historii
    jestem w koszmarnym szoku
    widac przeciez, ze ci ludzie mieli jak najlepsze intencje i checi!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. normalnie nie śnie.
      tak nienormalnie też nie.
      tych państwa z filmu chyba przerosła piątka dzieci o specyficznych potrzebach i skrzywdzonych przez los.

      Usuń
    2. ee tam, rybeńko, dobrymi chęciami piekło wybrukowane jest. filmu jeszcze nie widziałam, więc nie będę się wymądrzać, ale ci ludzie (Rita i Robert) chyba nie za bardzo dojrzali byli (niezależnie od wieku), delikatnie mówiąc.

      Usuń
  3. Hmm, ciekawe doświadczenie, choć zapewne niezbyt przyjemne. Powiem Ci Futrzaku, że o bardzo podobnym przeżyciu opowiadała mi moja bliska koleżanka. Mówiła również, że jej mieszkanie 'okupowała' para staruszków (duchów). Generalnie jej wierzę, podobnie jak Tobie. Choć szczęśliwie mi takie rzeczy się nie zdarzają.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaciekawiła mnie ta historia, ale coś nie moge obejrzeć do końca drugiej części, zaczęłam znowu od początku.
    http://www.iplex.pl/filmy/dom-nad-missisipi,7039 na tej stronce ktoś napisał , że łatwo ich znależć na FB.
    Znalazłam Oktawię(ma 29 lat) na NK, ma synka:-)i kilka zdjęć umieszczonych.
    Myślę, że Roberta i Ritę problemy przerosły z tego co widać nie chcieli dla dzieci źle. Nie wiem, czy wypowiadają się w drugiej części?
    Mimo wszzystko, na pewno jest im tam lepiej i mają lepszy start w dorosłe życie. Kto by im pomógł w Polsce?
    Mariola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może i nie chcieli źle, ale nie przemyśleli czy uniosą taki ciężar.

      Usuń
  5. Sylwek też jest na NK i ma dużo zdjęć:-)
    Jedno z Andrzejem i z synkiem Oktawii.
    Utrzymuje z nim kontakt Pani z domu dziecka.
    Mariola

    OdpowiedzUsuń
  6. W tym filmie wypowiadała się siostra Rity i powiedziała jedną mądrą rzecz- że nie powinno było dojść do adopcji 5 tak trudnych dzieci przez ludzi zupełnie na to nieprzygotowanych. Zgadzam się z tym. Ci ludzie byli kompletnie naiwni i nie wiem kto pozwolił na tą adopcje. Nie chcę tutaj być radykalna i jak Putin zabraniać adopcji za granicę ;) ale to było na prawdę istne szaleństwo na to pozwolić. Dobrym kontrastem jest wychowawca, który potem zajmuje się Sylwkiem- dojrzały facet, który ma odpowiednie podejście i był w stanie chłopakowi dać trochę akceptacji i faktycznie wesprzeć i pomóc wyjść na tzw. prostą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, mnie też urzekło podejście tego wychowawcy, który zobaczył w tym młodym chłopaku coś więcej niż tylko łobuza.

      Usuń
  7. Jesli chodzi o duchy to nigdy nic nie widzialam ani nie slyszalam, do momentu az przynieslismy do domu psa. Moj pies widzi duchy (bo co to moze byc innego?). Co mozna sobie pomyslec gdy kilku miesieczny pies biegnie radosnie do pustego krzesla (przez pol domu dodam) i wita sie z nim jakby tam ktos siedzial? Albo pozniej gdy juz jest dorosly, warczac najwyrazniej wyprasza kogos z domu? Bylam swiadkiem kilku takich zachowan. Teraz, albo sie juz przyzwyczail albo duchy z domu wyprosil, bo zachowuje sie normalnie.
    Anka

    OdpowiedzUsuń
  8. Eee, to ten, nie jedz nic na noc, a zwłaszcza mięsa.
    I sobie może przejrzeć album impresjonistów przed snem nie zaszkodzi ;)

    Co do adopcji to z wysokiego konia spadli. Piątka rodzeństwa, hm.

    OdpowiedzUsuń

Miło by było jakbyś zostawił komentarz, chyba że jesteś trollem to spadaj