Zagotowałam samochód.
Dobrze że wiem gdzie dolewa się płyn chłodniczy.
Po za tym mam dziś takiego lenia, że leżę, oglądam i czytam.
No jeszcze zrobiłam obiad.
A teraz sobie przypomniałam że, od rana nie wypiłam nawet jednej szklanki wody.
Kawy też nie. To dopiero lenistwo.
Mam w domu dzikiego lokatora.
Pod moim tapczanem zamieszkał zaskroniec...
Zdjęcia nie będzie, bo mały i nieśmiały, boję się tylko co to będzie, jak go zauważy mój kot.
Na razie kot zainteresowany jest spaniem na kanapie w moich nogach i nawet nie wie jakie cuda są poniżej:)
Ty to masz nerwy...Podziwiam!zaskroniec toż to wąż...jakiś atawistyczny lęk
OdpowiedzUsuńw końcu kot będzie miał uznanie gdy przyniesie myszę
OdpowiedzUsuńnigdy się od tych myszy nie uwolnię...
Usuńa co on będzie jadł? to co mu kot przyniesie? ;)))
UsuńJa mysle ze Futi super gotuje
UsuńJak go nie wyprosisz moze nawt z Toba 15 lat zostac, wiki mowi W dawnej Litwie zaskroniec uważany był za stworzenie święte, ponieważ wierzono, że dom, niedaleko którego węże te zamieszkają, czeka pomyślność
Usuńciekawe, nie mam zamiaru go wypraszać, mi tam w niczym nie przeszkadza:)
UsuńZabierz go w środę ze sobą;)
OdpowiedzUsuńJak kot zauważy to już chyba go nie będzie :/
OdpowiedzUsuńprzez tego twojego zaskrońca mi sie węże śniły:PPP
OdpowiedzUsuńKot widocznie też ma lenia :)))
OdpowiedzUsuń