Dzieci wróciły.
Szczęśliwe i opalone, Bułgaria jest ok.
Olek przywiózł nawet swoje włosy. W kopercie je oddała.Warkoczyk ścięty mój ulubiony.
Krew mnie zalała chwilowo, ale dobrze że oddała te włosy, jeszcze by oczarowała mi mojego synusia.
Jak ja się za tymi moimi łobuzami stęskniłam, pewnie za chwile zacznę przeklinać, ale dobrze że już są.
Wyrośnięte jakieś po tygodniu i opalone.
Dziś słucham:
wlosy nie zeby, odrosna
OdpowiedzUsuńwiem cos o tym, he he he
już się przyzwyczaiłam, za to nie wiem o co chodzi bo Ewela zmywa od rana naczynia i sprząta a Olek pierze rzeczy z wyjazdu... coś będą chcieli zapewne...
Usuńa może wydorośleli ?:)
Usuńtaaa godzinne zakupy i jestem o trzy stówki lżejsza....
Usuńtaa
Usuńcudow nie ma :PP
wyściskaj moje ulubione dzieciaki od ciotki Michaliny :**
OdpowiedzUsuńnajważniejsze, że w dobrych nastrojach :)
OdpowiedzUsuńdobre nastroje, niestety koszmarna skóra, Olaf ma plamy po słońcu i wysypkę, na szczescie są na to kremy.
Usuńsamodzielna Mamcia samodzielnie wychowuje samodzielne dziecka:)
OdpowiedzUsuńbrawo!!!
samodzielne dziecka, to fakt, duma mnie rozpiera. W końcu to moja zasługa:)
Usuń