Po trzech tygodniach, naprawde niezłej jazdy, fajnie być w domu na świeta.
I życie towarzyskie na wsi mojej ożyło.
Chociaż zmęczona jestem straszliwie.
Cały piątek w pracy, do oporu, szklarnie trzeba było " zawalić", noc w podróży, spać nie mogłam, bo kierowca chciał towarzystwa.
Do domu wróciłam, dwie godziny snu i dzieci stęsknione, przytulania chciały.
Potem Żony, ze swoimi problemami, przyjaciele co dawno byli niewidziani i oczekiwali wrażeń z emigracji.
Do Holandii wracam za tydzień, w niedziele.
Teraz już nie jade busem, tylko prywatnym transportem.
Dałam ogłoszenie, że chciałabym być w niedziele w Holandii i po dwóch minutach odezwał się pan, który mnie zawiezie.
Taniej i szybciej.
zamiast 16 godzin jazdy bedzie zapewne 10-11.
Brzmi lepiej prawda?
Chociaż najlepiej było by nie wyjeżdżać wogóle.
10-11 zdecydowanie lepiej niż 16 :)
OdpowiedzUsuńFuti uwazaj:**
OdpowiedzUsuńuwazam.
UsuńFajnie, że jesteś znów z nami:)
OdpowiedzUsuńA przede wszystkim ze swoimi dziećmi i rodzicami:)
Całuję Cie mocno:*
wypoczywaj! i weź od tego pana wszystkie dane osobiste, numery rejestracyjne itd i przekaż je, komu trzeba. wiesz, jak to mówią - PZU.
OdpowiedzUsuńbedzie ok.
UsuńWnoszę, że skorzystałaś z mojej podpowiedzi?:))
OdpowiedzUsuńtak:))))
Usuń