"Żyjemy a dopóki żyjemy wszystko jest możliwe".- Roz

niedziela, 29 czerwca 2014

o przygoda

zamówiłam auto już dwa tygodnie temu.
zaznaczając że koniecznie ma być to kombi.
Bagaży miałam sporo i jeszcze kwiatek dla mamy.
pan potwierdził, więc spokojnie czekałam.
przyjechało auto, osobowe, z tycim bagażnikiem.
napakowane bagażami współtowarzyszy do granic możliwości.
zabrakło mi słów.
zamknęłam kolesiowi drzwi przed nosem po słowach że przecież mogę bagaże trzymać na kolanach.
przez 1000 km dwie duże torby, dwie siaty z biedronki, róże i storczyka.
wyobrażacie sobie?

o godzinie 20 załatwiła mi koleżanka inny transport.  Jej znajomego niby, który okazał się nieznajomym. ale to za długa historia.
zadzwonił ten znajomy nieznajomy , mówiąc że w nocy mam jechać z nim do jego mieszkania, tam się prześpimy i o 4 rano ruszymy do kraju.
ciekawe co nie?
pojechałam z nim, żyję.
droga ciekawa, kolega również, szkoda że tak dużo młodszy.
zgrzyt pod Poznaniem, kiedy chciał wysadzić mnie na stacji na autostradzie- jechał z przyczepką i nie mógł do mnie dojechać, bo nie miał wykupionego viatoila.
tak zaczęłam na niego wrzeszczeć, że w końcu go kupił i dalej już bez przygód.
jestem w domu i nie wiem
kiedy odeśpię.

29 komentarzy:

  1. Smarkata jezdeś, to Ci 3 godziny snu wystarczom :PPP
    Cieszę się, Fuczaczku, że jesteś :***

    OdpowiedzUsuń
  2. futri, dobrze, że dotarłaś w jednym kawałku! no to teraz się wyśpij! x

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteś odważna i dzielna! :*

    OdpowiedzUsuń
  4. śpij, ile wlezie :)
    nieduugo bendzie tekila :)

    OdpowiedzUsuń
  5. dla mnie pewien powrót z Holandii to wspomnienia koszmar - gostek ewidentnie chciał zapłatę w naturze, sqrvl jeden

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten nie chciau, dobry chłopak był.

      Usuń
    2. a ten mój to był znany facet w swoim mieście , Lublinie
      i szanowanym
      dziś jakbym go spotkała, po 25 latach albo bym go kopnęła w jaja, albo spoliczkowała, w kadym razie marzę o ponizeniu gnoja!!!

      Usuń
    3. może będzie okazja, nigdy nie wiadomo:)

      Usuń
    4. ale to raczej niskie uczucia, nie?

      Usuń
    5. czasem wskazane. "kto bogatemu zabroni? " - tak młode teraz mówią i polubiłam.
      a skoro nadal pamietasz to chyba było trudne przeżycie.

      Usuń
    6. jedno z najgorszych w moim życiu ....

      Usuń
    7. współczuję. też bym miala w tym momencie raczej niskie uczucia.

      Usuń
    8. takiego wsparcia oczekiwałam:)
      oby nasze córki ominęli z daleka tacy skur.w.iele

      Usuń
    9. amen
      gdyby to miała byc cena, chętnie zapłacę

      Usuń
    10. ja też bym chciała znać cenę.

      Usuń
  6. Futi jestem z Ciebie dumna!

    OdpowiedzUsuń
  7. welcome home Futrzaku!! naciesz csie domem i dzieciakami !!

    OdpowiedzUsuń
  8. Futrzaku dobrze żes w domu!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. az podziwiam, ze temu pierwszemu kierowcy nie rzucilas ktoras walizka.
    dobrze, ze juz po wszystkim.

    OdpowiedzUsuń

Miło by było jakbyś zostawił komentarz, chyba że jesteś trollem to spadaj