A tak sobie jechałam aż tu nagle z podporządkowanej wjechała kobietka prosto w moje auto.
Moje auto do kasacji.
Ja w kołnierz na tydzień.
Ból kręgosłupa i szyi w skali od 1- 10?
Było by pewnie z siedem, ale nie walczę z nurtem tylko z nim płynę.
Polecam, zawodowo- w szczególności podczas porodu.
Skupiam się na oddechu, na krokach, na ciele i boli mniej.
Płynę z prądem, a nie pod prąd, tak łatwiej.
no wlasnie widzialam ciem w kolnierzu. :((
OdpowiedzUsuńbidulo! kurna, no. :(
ano:( i zostało mi MPK...
Usuńto mozę Cię bardziej boleć niż kręgosłup ...
UsuńFuti ściskam z całych sił (oczywiście uważając na szyję)*
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Futi :*
OdpowiedzUsuńDobrze, że tylko tak się to skończyło...
dobrze.
Usuńsiedem too dużo, kochana moja
OdpowiedzUsuńzależy jak sie na to paczy
Usuńzależy jak kto dzielny:)
Usuńzależy jak do tego podchodzisz.
Usuńno ja bym wysiadua:****
Usuńz samochodu nie było szans:) chyba że po wypadku:)
UsuńFuti :****
Usuń'wysiadua':))
Usuńa no zaraz wysiadua:) dziecko urodziua i daua rade:) co tam takie bum:)
Usuńniech się goi!;**
OdpowiedzUsuńFuti, oby Ci szybko przeszło :*
OdpowiedzUsuńdzięki:)
UsuńFuti,dobrze że nie wjechała w drzwi kierowcy....
OdpowiedzUsuńNiech nie boli ciem,dzielna kobieto:*
dobrze że ja wjechałam w drzwi kierowcy a nie w półtoraroczną pasażerkę, mimo że to nie była moja wina.
Usuń!!!!
Usuńdaj spokój!!!
co mam powiedzieć, no trauma, mimo wszystko.
Usuńmój bosz!!!!! jak ja Ci współczuję!!! tej traumy też, której nie doceniałam i nie wierzyłam, że może wystąpić, a jednak mnie wizje męczą do dzisiaj.... chwilami nawrt trochę żałuję, ze olałam psychologa
Usuńałusia!!
UsuńFuti :*
OdpowiedzUsuńZ prądem zawsze łatwiej :)
OdpowiedzUsuńFuti, że Ty też zawsze tę szyję owijać czymś musisz :))
OdpowiedzUsuńczym się :*
Mamma, ona mi zwyczajnie pozazdrościła takiego fajnego miejsca na broszkę!! :)
Usuńdopsze, ze tylko tak siem skończyuo
OdpowiedzUsuń:*
Biedna Futti:(((
OdpowiedzUsuńAle masz racje z tym skupianiu sie na oddechach itd.
Ja tak zawsze radze sobie z bolem, dziala za kazdym razem, grunt to sie poddawac fali a nie walczyc z nia.
Współczuję!
OdpowiedzUsuń