Dziś dotarłam do pracy dopiero o 13.
Rano spotkałam się z dwiema Fariatkami:)
Fajnie:)
A wcześniej kolejną wizytę w sądzie miałam.
Tu już mniej fajnie.
W pracy, jak to w pracy, sukcesów nie było.
Ale po pracy - rower!
Moja nowa miłość.
Mogę jeździć i jeździć, nawet kolano przestało dokuczać.
Dzieci też chętne to jeździmy razem.
A w przerwie jeżdżenia - kąpiel w stawie:)
Futi z tym stawem to Ty masz rewelacyjnie:)))
OdpowiedzUsuńprzyznam Ci racje:)
Usuńpodwójne srebro!!!
OdpowiedzUsuńkolano mozę mniej boli, bo rower to własnie dla niego rehabilitacja :)
ja usłyszałam ostatnio że jeżdżenie rowerem obciąża stawy kolanowe, ale widać nie.
Usuńjak masz duże obciążenia, czyli na przykład pod górę, albo ze złym biegiem, to tak, ale z małym obciążeniem jest rehabilitujące
Usuńrower dobry na kolana :) mi wręcz karzą jeździć z dużym obiążeniem, by czworogłowy i inne mięśnie wzmocnić. :)
UsuńFajne uzależnienie :)
OdpowiedzUsuńja teraz jeżdżę mniej niż kiedyś, w tym roku prawie wcale
to życzę powrotu na rower:)
UsuńStaw...kąpiel...ehh -poczekam do przyszłego roku i zaszaleję;))
OdpowiedzUsuńkażdy ruch jest zdrowy!
OdpowiedzUsuńwcale mnie nie dziwi, że z kolanem lepiej
fajnie te dziecka z tobom majom
OdpowiedzUsuń