"Żyjemy a dopóki żyjemy wszystko jest możliwe".- Roz

niedziela, 11 października 2015

Meksyk

 Stowarzyszenia Jeden Świat zorganizowało wyjazd do Meksyku dla douli, położnych i tłumaczki.
Dziś byłam na spotkaniu z jedną z nich.
a w styczniu położna tradycyjna, ginekolog i opowiadaczka przyjadą do Poznania!
A wiecie że w Meksyku w szpitalach nie pracują położne?
W szpitalach rodzi się poprzez cięcie cesarskie wiec wystarczy lekarz i pielęgniarka.
A położne przyjmują porody w domu lub w domu narodzin.
I jest to bardzo często zawód który przechodzi z pokolenia na pokolenie.
Chociaż zawodem tam nie jest.

Więcej do poczytania Tu: https://wymianaemotive.wordpress.com/


Jakby ktoś się wybierał do Meksyku to poprosze o Rebozo..:))) czyli chustę/ kawałek kolorowego materiału w którym tradycyjnie meksykanki noszą dzieci, służy również do masażu.


30 komentarzy:

  1. chwilowo sie nie wybieram:))

    ale na pewno wiesz, ze w Holandii też rodzi się w domach bardzo często
    tutaj nie słyszałam o porodach domowych

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wiem że tam to popularne. Mam nadzieję że w Polsce też będzie coraz bardziej i że w końcu będzie refundowane przez rząd.

      Usuń
  2. Chusty można tez kupić u nas. Tylko nie wiem czy masują:-) http://pandabejbi.com/pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ładne:)
      Tylko z tego co mi wiadomo, rebozo w Meksyku za połowę ceny naszych chust.

      Usuń
  3. mam rebozo od teściowej Meksykanki. dla mnie to po prostu szeroki szal. jakie ma byc? meksykansko-kolorowe czy w stonowanym kolorze? ale lecimy po Bozym Narodzeniu dopiero...

    Joanna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, naprawdę??? Jakby to nie był problem i było by w przystępnej ( niedrogiej) cenie to chetnie.
      Rebozo z założenia to szeroki szal, masować tak naprawdę można każdą dłuższą chustą. Ale te meksykańskie takie ładne są....:)

      Usuń
    2. żaden problem, poproszę tylko męża, żeby zabrał mnie, gdzie trzeba i tłumaczył hiszpański, ponieważ mój jest bardzo słaby (czyt. żaden :)
      rebozo dla Futrzaka bedzie w styczniu :)
      pozdrawiam

      Joanna

      Usuń
    3. Oooooo Oooooo jeju, słów mi zabrakło:)

      Usuń
    4. Joanno Merchut - Maya, czy ja też moge zamówić jedno kolorowe, śliczne REBOZO. Pięknie proszę. Przysłałabys je w styczniu, za zaliczeniem pocztowym. A może jesteś z Poznania ? Żeby stać się bardziej wiarygodną podaje adres mego bloga: karuzelablog.blogspot.com

      Usuń
    5. kolejne rebozo - zaden problem. jesli mnie zapytacie o walizke rebozo, to raczej powiem 'nie' :p
      o przesylce pogadamy po powrocie do Europy, poniewaz juz kilka lat nie mieszkam w PL

      milego dnia :)
      JMM

      Usuń
    6. :) mi jedno wystarczy :) dogadamy się :)
      Miłego wieczoru!

      Usuń
  4. Gdybym sie wybierala to zakupie Ci Futi!

    OdpowiedzUsuń
  5. moja mama rodziła nas w takiej izbie porodowej i bardzo chwali to sobie
    dobrze,że w izbie a nie w domu, pewnie na drugi dzień by do obory poszła, wtedy trzeba było 10 dni czekać na powrót do domu, przekabaciła położną,żeby brata o jeden dzień postarzyła,żeby wcześniej wyjść:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja koleżanka pisze książkę o izbach porodowych:)

      Usuń
    2. Koleżanka urodziła pierwsze dziecko w szpitalu, a następnych troje na izbach porodowych.
      Porody na izbach wspomina najmilej. Kameralna atmosfera, życzliwe, pomocne położne udzielające rad i wskazówek.

      Usuń
    3. Ja marzę że doczekam domu narodzin w każdym dużym mieście

      Usuń
  6. Ale fajne spotkania, lubię takie wymiany doświadczeń, często zdarzało mi się przy takich okacjach tłumaczyć, ale tylko z niemieckiego :))
    pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  7. co kraj to obyczaj ... a ty jesteś położną? (sorki za pytanie)

    OdpowiedzUsuń
  8. Futrzaku drogi,
    Czytam Cię wiernie, aczkolwiek rzadko komentuję.
    Cenię sobie wielce Twą doulowość - to jest piękne.
    Odznaczyłam Cię Niebieskim Orderem i poprosiłam o odpowiedź na parę pytań, które znajdziesz w moim przedostatnim poście.
    Czy zechcesz to dla mnie zrobić?
    Pozostaję z nadzieją, w oczekiwaniu i najpiękniej pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak tylko odpowiem na pytania Miśki to postaram sie odpowiedzieć na Twoje:)))

      Usuń
    2. W mordę misia, to mogą być te same...:D
      Jakby tak było to będziesz miała zaliczone:)))

      Usuń
  9. Juz myslalam, ze moze lecisz do Meksyku i po drodze wpadniesz na kawe i sie ten sen spelni. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jest to dość daleka podróż i na pewno potrzeba trochę czasu aby zorganizować jakąś wycieczkę do tego kraju. Z pewnością również przyda się odpowiednie ubezpieczenie na wakacje https://kioskpolis.pl/ubezpieczenia-na-wakacje/ bez którego ja sobie nie wyobrażam żadnego zagranicznego wyjazdu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Byłem w zeszłym roku w Meksyku i bardzo miło wspominam. W tak daleką podróż bez ubezpieczenia turystycznego nie ma co ruszać. Ja ostatnio trafiłem na tą stronę https://rankomat.pl/kalkulator/ubezpieczenia-turystyczne/ i z tego co widzę mają najlepsze ceny na rynku.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam w planach jechać do Meksyku w przyszłym roku, w okolicach święta zmarłych żeby zobaczyć te obchody, świętowanie na cmentarzach itp. Z drugiej strony Meksyk to wciąż niezły Meksyk, dzieją się tam rzeczy dziwne. Brak położnych w szpitalach, porwania turystów ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. żeby łątwiej takiej położnej się funkcjonowało, to mogłaby wsiąść w auto i czym prędzej ruszyć do rodzącej. Z dobrym pakietem OC i AC :)https://kalkulator.ubezpieczamy-auto.pl/kalkulator/oc-ac/

    OdpowiedzUsuń
  14. Meksyk jest przepiękny! Marzy mi się tam pojechać szczególnie na Día de Muertos. Na tak daleką podróż pamiętajcie o ubezpieczeniu, ja na wyjazd zawsze kupuję na https://mubi.pl/ubezpieczenie-turystyczne/ i bardzo mi się sprawdza. Mogę ze spokojem spędzać wakacje.

    OdpowiedzUsuń

Miło by było jakbyś zostawił komentarz, chyba że jesteś trollem to spadaj