Długi weekend spędziłam nad morzem z cudowną ekipą morsów. Było przecudowne. Spaliśmy i kąpaliśmy się w Ustroniu morskim, woda całkiem przyjemna- to był mój " pierwszy raz" w Bałtyku zimą.
W niedzielę byliśmy na festiwalu morsowym w Kołobrzegu. Takie imprezy fajne ale chyba nie dla mnie.
Za to po powrocie z krótkich wakacji zderzenie z rzeczywistością. Covid u córki. My na szczęście na tą chwilę jesteśmy ujemni, ale wiadomo może to się szybko zmienić.
Oby nas nie dopadło a jak już to lekko.
Zdrowia!
OdpowiedzUsuńZdrowia!
OdpowiedzUsuńtrzymajcie się
OdpowiedzUsuń