Nagle pandemia covid poszła na plan drugi. Ale nie u mnie bo jak już większość ogłosiła koniec pandemii, to u mnie wymaz pokazał wynik dodatni.
Już jestem po izolacji, nikogo znajomego nie zaraziłam, domowników również. Przeszłam też bez większych sensacji, ale jak widać po tych dwóch latach mam chyba wrodzoną odporność na tą zarazę. I oby tak zostało. Są teraz większe zmartwienia. Pracują ze mną koleżanki z Ukrainy, strasznie serce pęka patrząc na ich cierpienie gdy rodziny zostały w oblężonym kraju.
Straszne to.
Serce pęka każdemu kto ma serce.
OdpowiedzUsuńStrasznie smutne.....i mi pęka serce
OdpowiedzUsuń