"Żyjemy a dopóki żyjemy wszystko jest możliwe".- Roz

poniedziałek, 3 września 2012

Skleroza nie boli.

Rozpoczęcie szkoły, dwójka dzieci, rozdwojenie jaźni.
Młody rozmyślił się po dwóch minutach apelu, on  NIE chce iść do szkoły.
Córka MUSI mieć : nową śniadaniówkę, buty, buty na wf, zeszyt z kotkiem, kredki te duże, klej, pisaki itd itd.
Młody do szkoły potrzebuje tylko LEGO,ewentualnie temperówkę ze Spider-men'em. a zresztą On będzie się tam NA PEWNO nudził.


Zapomniałam o imieninach Żony.
Ja nigdy nie pamiętam imienin, urodzin, zawsze obiecuje sobie że już w tym roku, na pewno założę organizer, będę zapisywać i kończy się na obietnicach.
Zadzwoniłam dziś do niej, żeby wleciała na kawę.
A Ona mówi, no wiesz gości mam... ups.
I tak lepiej, niż jak jeszcze byłam z Casanową.
Teściowa dzwoni i mówi : przyjedzcie na kawę w sobotę, no to dawaj!
Wchodzimy a tam trzydziestka gości, a my bez prezentu, w zwykłych ubraniach.
Casanowa biegiem do sklepu, po bombonierkę i kwiaty.
Może to przez to, że u mnie w domu, nie celebrowało się takich imprez, Rodzice nie wyprawiają, ani imienin ani urodzin, ja zrobiłam impreze urodzinową, trzy razy w życiu: 18, 30 , 35.
Dzieciom robię skromnie, dla koleżanek i kolegów w domu, z własnoręcznie robionym ciastem i paluszkami.
Swoich nie lubię obchodzić, zawsze boję się, że uszykuję się, a nikt nie przyjdzie.




Pięknie Edyta śpiewa, szkoda że przestała. Chociaż słyszy się o tych jej powrotach, to wątpię żeby kiedyś nastąpił ten czas.







12 komentarzy:

  1. eee, to najpierw zaproś ludzi, potwierdź i nie będzie strachu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to tez tak robię i umieram potem ze strachu czy mnie w konia nie zrobili, taka fobia:D

      Usuń
  2. a ja nie lubię jak ktoś zaprasza na kawę
    a potem okazuje się, że to była wielka okazja nie wiadomoco
    już kilka razy mnie tak wyrolowano - a ja bez prezentu, bez kwiatków, niewyszykowana, ble

    OdpowiedzUsuń
  3. ostatnio często w Antyradiu ją puszczają.

    OdpowiedzUsuń
  4. chętnie zaopiekuję się pocztówkami :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy Ty masz moje dzieci?? Podejście do imienin/urodzin mam podobne;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej Futrzaku!!
    W telefonie komórkowym, w kalendarzu jest taka forma przypomnienia lub notatki, z dzwiękiem lub bez dzwięku(wtedy tylko mryga)i zawsze Ci przypomni, o tym co człowiek zalatany zapomni. Ona zawsze zapamięta, każdego roku. I po wpadkach:-))
    A o Żony imienienach, czy urodzinach nie sposób przecież zapomnieć;-))
    Pozdrawiam, naładowana promieniami słońca i prawie ukiszona jak ogórek solanką
    Mariola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ten czas szybko leci, niedawno się pakowałaś na wakacje:)
      żadne formy przypomnień na mnie nie działają, taka gapa ze mnie.

      Usuń

Miło by było jakbyś zostawił komentarz, chyba że jesteś trollem to spadaj