Mój Ojciec jest osobą z lekka kontrowersyjną.
Nienawidzi : Palących, Pijących, Narkomanów, Żydów, Gejów, Lesbijek, Ukraińców, Ruskich itd.
Chyba tylko do Murzynów( Afroamerykanów, Czarnoskórych?) nic nie ma.
Żeby go wyprowadzić z równowagi, wystarczy że powiem że jestem palącą i pijącą Żydówką z Ukrainy , która od czasu do czasu lubi sobie zielsko zapalić.
Sam święty nie jest, poznałam go, jak miałam chyba siedem, lub osiem lat.
Wtedy wyszedł " z wojska".
Koleżanki mnie uświadomiły, że to wojsko, to po prostu długa odsiadka w wiezieniu.
Ojciec wierzy, w życie poza ziemskie.
UFO, przyleciało po niego i dowiedział się że będzie żył 117 lat.
Super, zazdroszczę mu bo ja nie wiem ile jeszcze pożyję.
Mój ojciec aktualnie jest " złomiarzem".
Ma rentę, psychiatra, nie wierzy w UFO, wczepiony mikro chip, podróże międzygalaktyczne.
Ojciec, nie lubi siedzieć w jednym miejscu, rano odpala rower, lub swój wózek i wyrusza na łowy.
Przywozi drzewo na opał, miedź i aluminium, stare pralki lub telewizory wywalone w rowie.
Ale też np:
Nowe nieużywane dziecięce buty marki Ecco.
Jeansy : Levis, big star, Wrangler,
Kurtki Adidas, Nike itd.
Żelazka, wentylatory, radia, naczynia kuchenne, szafki,
telefon komórkowy, sprawny, bez karty,
książki i czasopisma,
cztery kilo sera, przed końcem terminu - zjadł pies, my mimo wszystko nie mieliśmy odwagi.
Czasami, zajmuje się również porządkowaniem ogrodów, piwnic i pawlaczy, oraz strychów.
Przywozi wtedy stare młynki, obrazy, resztki rowerów, kwiaty i małe drzewka.
Nie mogę w to uwierzyć ile ludzie rzeczy wyrzucają.
Kupują i wyrzucają.
Jaki w tym sens?
byleby tylko mieć
OdpowiedzUsuńbyleby tylko wydać
żeby mieć a sąsiad nie miał
dokładnie! no to ja mogę powiedzieć że mam to czego nie mają sąsiedzi:P (już)
UsuńPsy nie trawią jakiegoś elementu żółtego sera, tak mi powiedział weterynarz - bo mój pies za ser oddałby wszystko...
OdpowiedzUsuńA ludzie tak, wyrzucają, u nas na osiedlu szczególnie:)
a to o serze nie wiedziałam, chociaż wątpię żeby ojciec uznał że naszemu psu zaszkodzi.
UsuńA propos aluminium
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=u-ZarTwE64c
hahaha! dobre, puszcze to Tacie:))
UsuńCiekawe czy wie co to za farba "amalinowa":))))
bo to jakaś niesamowita żądza posiadania. tracimy swój czas i energię, żeby zarobić na przedmioty, które do niczego nie są potrzebne. więc je wyrzucamy. zgadzam się, że to dziwne...
OdpowiedzUsuńJedyne na co lubię wydawać to na książki.
UsuńI na prezenty. Dla innych. Ale tylko na te potrzebne,które wiem że będą docenione przez nich.
Malowniczych masz tych członków rodziny, no.
OdpowiedzUsuńObejrzyj sobie "Dive", taki dokument Jeremy'ego Seiferta, jak znalazł po tym poście.
(wszystkim to polecam, muszę o tym napisać u siebie)
A na stare ramy z piwnic i strychów to ja jestem pies! Pies na ramy, nie ser ;)
oglądałam, własnie niedawno o tym rozmawialiśmy na wsi, świetny dokument, chociaż nie wiem czy osobiście miałabym odwagę tak.
UsuńTak, mogego Ojca można nazwać malowniczym, jest niepowtarzalnym facetem:)