"Żyjemy a dopóki żyjemy wszystko jest możliwe".- Roz

wtorek, 29 stycznia 2013

Wszyscy jesteśmy równi

Mojego Ojca Brat, kolejny kwiat w rodzinie.
Nie widziałam sie z nim pare lat.
Ostatni raz pamietam,jak przyjechał i wyprosilam go, ja gówniara.
Niestety nie miał na mojego Ojca najlepszego wplywu, bałam sie, że razem coś wyymyślą niezgodnego z prawem.
Taki hojrak, hura-bura.


Zobaczylam sie z nim dziś.
W hospicjum.
Nie wiem, czy mnie uslyszał.
Już sie nie dowiem.
Pożegnałam się.

8 komentarzy:

  1. dobrze, że się pożegnałaś.
    wiesz.. w miarę upływu lat i życia coraz więcej wiem o odchodzeniu i coraz częściej myślę, że ta równość strasznie nierówna. jedni odchodzą szybko i bez bólu, inni muszą się potwornie nacierpieć. jedni dożywają starości, inni nie zdążą dorosnąć..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, każdemu inny los pisany, ale i tak ostatecznie wszyscy umrzemy.

      Usuń
    2. tak, to jest niesamowite - niezależnie od tego jak żyłeś, kim byłeś - umrzesz.
      mnie to często tak właśnie jakoś uderza, myslę sobie, że to zycie to musi być niewiadomo co, wyczyn jakiś, coś najlepszego na co mnie stać - a potem tak szczerze odchodzą po prostu, odchodzą ludzie mocno niedoskonali - odchodzą, koniec historii. takie 'i to by było na tyle' - bez jakiś happy endów, puent wieńczących - odchodzą, tak konkretnie jak żyli - zawsze mi kopara wtedy opada.
      (i zdaje sobie wtedy sprawę, że być może nigdy nie bede gotowa na śmierć)

      Usuń
    3. uścisk Futrzaku dla Ciebie

      Usuń
  2. ech, przykro mi bardzo.
    i choć, jak piszesz, wszyscy umrzemy, coraz częściej myślę, że śmierć ze starości to coraz rzadszy przywilej.
    ściskam Cię.

    OdpowiedzUsuń

Miło by było jakbyś zostawił komentarz, chyba że jesteś trollem to spadaj