Wczorajszy koncert nie urzekł mnie tak jak myślałam, może przez to, że przeziębienie spowodowało brak sił.
Jak zwykle bawiliśmy się w dość licznym gronie, koleżanka (znowu!!!) wygrała bilety, oddała jeden mężowi mojej Żony i wybraliśmy się razem.
Najbardziej czekałam na Strachy na Lachy.
Grabaż nie zagrał najlepiej, chociaż nadal uważam że to najlepszy tekściarz w kraju, oprócz Kasi Nosowskiej i Marii Peszek.
Mimo wszystko, jak to mówi Agnieszka Chylińska " Dupy mi nie urwało".
Natomiast Illusion pokazało taki show, że od teraz jestem ich wielką koncertową fanką!
Pełen profesjonalizm i niesamowity dar porwania tłumów.
Jedyny koncert całego wieczoru, który spędziłam cały po sceną.
Chciałam jeszcze obejrzeć Jelonka, na którego niestety nie zdążyliśmy, grali troszkę za wcześnie.
Po koncercie pojechaliśmy od razu do domu, nocował u mnie mój pseudo-narzeczony i jego kolega, oni jeszcze chwile posiedzieli przy Żubrze, mnie powaliło złe samopoczucie.
Po śniadaniu odwiozłam ich na pociąg i poszłam pod kocyk z ciepłą herbatą.
http://www.youtube.com/watch?v=Z0s6YMW--Sc
OdpowiedzUsuń:)))
taaaa..:)
Usuńja też zaraz kocyk, filmik i łóżeczko:)
OdpowiedzUsuńkocyk, podusia, miodzik, herbatusia- to moi weekendowi imprezowicze
OdpowiedzUsuńdoborowe towarzystwo!
Usuńa ja baluję od czwartku, ledwo dyszę, byle dośrody!
OdpowiedzUsuńbyle do piątku:)
Usuń