"Żyjemy a dopóki żyjemy wszystko jest możliwe".- Roz

piątek, 15 lutego 2013

szał, dziki szał

Plusy mieszkania z rodzicami.

Dziś w południe:
Moja Mama - słuchaj będziesz mieć dziś pieniądze, bo pan hydraulik przyjeżdża.
Ja- nie, nie będę miała, zbieram na wypłaty, kredyt po terminie i KURS !
MM - aha

Parę godzin później...
MM - pan hydraulik chce 300 pln.
Ja - aha, ale ja nadal nie mam, no może jakąś 100 znajdę.
MM - to podrzuć mnie do bankomatu, to wypłacę.

Pod bankomatem :
MM - zobacz, znowu nie wypłacił, dziwne prawda, i co teraz zrobimy?
....

Co zrobiliśmy?
Dałam panu hydraulikowi 300 pln, poryczałam się i tyle.

Zawsze się na to nabieram, zawsze.
"Zawieź mnie do sklepu, zrobię zakupy" - " O! nie zabrałam z domu pieniędzy i karty do bankomatu!" "O! a tutaj nie można płacić kartą?"







28 komentarzy:

  1. ups.
    przykra sprawa taka mama

    OdpowiedzUsuń
  2. dziś doprowadziła mnie naprawdę do granic wytrzymałości.
    nie cierpię jak ktoś stawia mnie w podbramkowej sytuacji.

    OdpowiedzUsuń
  3. cholera..........ciśnie się na usta " ja bym nie dała" .........a potem , przecież to Mama, ale z drugiej strony takie wymuszanie i robienie głupa z Ciebie to nie fer jak cholera ........

    Dlaczego te cholerne pieniądze komplikują tyle spraw!!!!!!

    O ile było by mniej kłopotów jakby ich nie miał nikt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, ja dla moich rodziców wszystko, ale ile można wymuszać. Najgorsze jest to że ja naprawdę te pieniądze potrzebowałam na coś innego.
      Jak by powiedziała: słuchaj ja nie mam, zapłać ty, ale ustalę termin kiedy ma przyjechać hydraulik, to by było ok.
      brak mi czasami już sił.

      Usuń
    2. taka właśnie kolejność.......i komunikacja.....
      współczuje bo wyobrażam sobie jak mnie by telepnęło jakbym miała taką sytuację

      Usuń
  4. niefajnie, fakt. Często tak? Może jakoś zagadać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. próbowałam, zawsze jest to wg niej " wypadek losowy", a teraz na dokładkę się do mnie nie odzywa.

      Usuń
  5. :(((
    nawet nie wiem co napisać :(

    OdpowiedzUsuń
  6. po prostu brak słów. tym bardziej, że to zdarzyło się nie pierwszy raz. ja chyba w którymś momencie bym nie wytrzymała.
    a nie mogłaś zaproponować - to daj kartę, może ja spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie mogłam, ale już mnie szal ogarnął...

      Usuń
  7. trudno, bardzo trudno radzić w takiej sytuacji. z jednej strony, ile lat można dać się wykorzystywać, szczególnie, że się samemu ledwo wiąże koniec z końcem? z drugiej, w takim układzie bycie konsekwentnie asertywnym najczęściej oznacza pogorszenie, jeśli nie zerwanie kontaktów. każde rozwiązanie boli. sama musiałam dokonać kiedyś podobnego wyboru, wybrałam to drugie. właściwie nie miałam wyjścia, bo płaciłam zbyt dużą cenę, i nie mówię tu o pieniądzach. był to ktoś z najbliższej rodziny. od paru lat zero kontaktu. to dla mnie ogromny ciężar, ale gdybym drugi raz musiała podejmować decyzję, byłaby taka sama.
    jednak myślę, że powinnaś spróbować wyznaczyć mamie jakieś granice.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trudne to jak się razem mieszka, a perspektyw na osobno nie ma,nie mogę ich zostawić bo Mama choruje, Ojciec też, uziemiona jestem, kasy też brak.

      Usuń
  8. Wierzyć się nie chce
    muszę docenić nadopiekuńczość moich rodziców ;| którzy potrafią zadzwonić i spytać, czy mam popłacone wszystko i nie potrzebuję pomocy. (ma to swoją drugą stronę, bo to jakby nie dowierzali, że daję radę)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, moja Mama też potrafi być nadopiekuńcza, ale w tej jednej sprawie przegina.

      Usuń
  9. Mam to samo! Dodatkowo regularnie słyszę, że całe życie pracowała, a nic nie ma bo wydawała na dzieci. Cholernie przykro to słyszeć....

    OdpowiedzUsuń
  10. Moim zdaniem trzeba metodycznie zbierać dowody (lista z datami ;)na to, że to nie wypadek losowy ale continuum czasowe.
    Pozdrawiam bezgotówkowo (w sensie, że ja też)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. potrafisz mnie rozbawić, jak nikt:)

      Usuń
    2. to dobry pomysł. Polecam też: zbuntować się i nie dać się zmanipulować następnym razem.

      Usuń
  11. Nie mogę uwierzyć...ja jestem mamą

    OdpowiedzUsuń
  12. No niestety rodziny się nie wybiera, ale głowa do góry nie masz tak źle. Słyszałem o przypadkach, że rodzice robili znacznie większe problemy swoim dzieciom. Brali kredyty, których nie mieli zamiaru spłacać i wpędzali swoje dzieci w długi.

    Ciesz się,że co najwyżej wydasz nadprogramowo kilka stówek, ale nie musisz spłacać rat kredytów, których nie zaciągałaś.

    OdpowiedzUsuń

Miło by było jakbyś zostawił komentarz, chyba że jesteś trollem to spadaj