Byłam wczoraj, na pogrzebie wujka - ojca brata.
Było ich dziewięciu, sześciu braci i trzy siostry.
Zostało siedmiu, o jednej siostrze i jednym bracie parę lat temu słuch zaginął.
Wujek ponoć po śmierci odwiedził jedną z sióstr i brata też.
Duchy duchami, ale jak zmarły brat przychodzi w nocy i mówi do drugiego brata "Zdzisiu chodź ze mną' brzmi to dość.. makabrycznie?
Zaczynam myśleć, co to była za zmora co mnie dusiła.
Tym bardziej że z wujem nie rozmawiałam z dziesięć lat, nie lubiliśmy się za bardzo.
No nawet, nie, że nie lubiliśmy, po prostu on szedł swoją drogą życiową drobnego przestępcy.
Strach, że brat może brata namówić na coś niezgodnego z prawem był silniejszy, niż więzi rodzinne.
Zdążyłam się pożegnać i przeprosić.
Przeprosić, że nie umiałam zaakceptować go takiego jaki był i że przeze mnie ograniczył kontakty z moim ojcem.
Pogrzeb dziwny, atmosfera raczej spacerowo - towarzyska.
Na kawie u Cioci - ojca siostry powspominaliśmy wuja przygody.
Ponoć poszedł kiedyś " na robotę" i zasnął.
Rano obudził go właściciel sklepu z policją.
Niedawno urodziła mu się wnuczka, nie zdążył się nią nacieszyć.
Lubił się bawić, śmiać i żartować.
Dotkliwie czuję przepływający czas.
Ucieka mi miedzy palcami.
z filmów dziś polecam:
nie zawsze komentuje ale czytam, bardzo Cię Futrzaku lubię, właśnie dlatego, że masz życie między palcami, że masz go w rękach całą garść.
OdpowiedzUsuńMyślisz, że Ci przecieka?
Z boku nie wygląda na to.
zgadzam się z Mar. z boku wygląda to tak, że czerpiesz z życia dość sporo - koncerty, wyjścia, spotkania. co mają powiedzieć inni?
Usuńostatnio trafiam na jakieś dziwne książki, z pojawiającym się motywem starości, śmierci. i czasami leżę wieczorem i się zastanawiam, że ponad połowa drogi już za mną, że teraz już przysłowiowo "z górki". ale mam jednocześnie nadzieje, że jeszcze sporo tego czasu przede mną.
ja mam dziwne uczucie ze nie zdążę, niedawno rodzinnymi imprezami były chrzciny i wesela teraz pogrzeby.
Usuńtaka kolej rzeczy, ale poczułam po prostu jak szybko to życie pędzi.
to poczucie niezdążenia chyba wszystkim nam towarzyszy. dlatego ważne chyba jest, aby wybrać, co można sobie odpuścić.
Usuńu mnie w pracy też ostatnio same pogrzeby, ciężkie choroby. zastanawiałyśmy się, kiedy w końcu wydarzy się coś pozytywnego, bo naprawdę ta czarna seria jest przerażająca.
poczucie, że nie zdążę mam coraz silniejsze. ale gdy się Ciebie czyta, rzeczywiście wydaje się, że Ty swój czas wykorzystujesz jak trzeba.
Usuńa co do atmosfery spacerowej - może tak lżej. Bo z odchodzeniem, także cudzym i tak ciężko się pogodzić.
Ściskam Cię mocno.
p.s. widzimy się pod koniec miesiąca?
mam nadzieję że moi klienci nie pokrzyżują mi planów.
Usuńte odwiedzjący brata brat przypomniał mi coś
OdpowiedzUsuńprzestraszyło mnie to, niech uważa
to właśnie ten uciekający czas, a nie jakieś tam duchy Cię męczy. Znam to uczucie.
OdpowiedzUsuńnie wiem, czy kiedyś już nie pisałam.
OdpowiedzUsuńmoja przyjaciółka ostatnio przyjrzała się uważnie swojej olbrzymiej domowej biblioteczce i z żalem stwierdziła, że zapewne nie zdąży już przeczytać tych wszystkich książek. i zrobiło jej sie bardzo smutno. własnie wtedy doświadczyła nieuchronności pędzącego czasu. i swego wieku.
m od wczoraj w głowie siedzi taki fragment,
Usuń"Nie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna
zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście" ks. Jan Twardowski
za chwilę wiosna, przyroda się odrodzi do życia, będzie dobrze:)))
OdpowiedzUsuńwłaśnie czekam
Usuńniecierpliwie, dzisiejszy spacer pachniał już przedwiosennie.
UsuńPogrzeb jak u Szymborskiej:„tak nagle, kto by się tego spodziewał”„nerwy i papierosy, ostrzegałem go”„jako tako, dziękujꔄrozpakuj te kwiatki”„brat też poszedł na serce, to pewnie rodzinne”„z tą brodą to bym pana nie poznała”„sam sobie winien, zawsze się w coś mieszał”„miał przemawiać ten nowy, jakoś go nie widzꔄKazek w Warszawie, Tadek za granicą”„ty jedna byłaś mądra, że wzięłaś parasol”„cóż z tego, że był najzdolniejszy z nich”„pokój przechodni, Baśka się nie zgodzi”„owszem, miał rację, ale to jeszcze nie powód”„z lakierowaniem drzwiczek, zgadnij ile”„dwa żółtka, łyżka cukru”„nie jego sprawa, po co mu to było”„same niebieskie i tylko małe numery”„pięć razy, nigdy żadnej odpowiedzi”„niech ci będzie, że mogłem, ale i ty mogłeś”„dobrze, że chociaż ona miała tę posadkꔄno, nie wiem, chyba krewni”„ksiądz istny Belmondo”„nie byłam jeszcze w tej części cmentarza”„śnił mi się tydzień temu, coś mnie tknęło”„niebrzydka ta córeczka”„wszystkich nas to czeka”„złóżcie wdowie ode mnie, muszę zdążyć na”„a jednak po łacinie brzmiało uroczyściej”„było, minęło”„do widzenia pani”„może by gdzieś na piwo”„zadzwoń, pogadamy”„czwórką albo dwunastką”„ja tędy”„my tam”
OdpowiedzUsuńuwielbiam Szymborską. sama prawda :)
Usuńtak, jest jak u Szymborskiej,
Usuńja też czuję, że wysysasz, co się da.
OdpowiedzUsuń