Węsząc z uchem przy ziemi i przeprowadzając intensywny nasłuch,
odkryłam telefon Panienki w zaspie przed domem.
Teraz go suszymy .
Zrobiłam sobie wagary, nie idę na dzisiejszą wywiadówkę.
Nie mam sił dziś tam siedzieć.
Cały dzień spędziłam u klienta na hali magazynowej,
temperatura odczuwalna była niższa niż na dworze.
Niestety sprawy w której tam jechałam nie załatwiłam pozytywnie, moja wina,
trzeba było nie wierzyć ludziom na słowo,
tylko samemu wcześniej sprawdzić czy wszystko gra.
Trudno. Podobno człowiek uczy się na własnych błędach.
W celu poprawienia humoru, wyciągnęłam ze spiżarni sokowirówkę i robię świeże soki.
Podobno, jak twierdzi Zakurzona, jest to dobry sposób na nabranie energii.
Dziś lirycznie :
telefon dziala?
OdpowiedzUsuńjak nam wpadl do kibla to zamilkl na wieki
ja własnie znalazłam telefon Myszy
OdpowiedzUsuńgdzie był?
w kieszeni bluzy
a skąd bluzę wyciągnęłam?
z pralki:))
wyprał się w 60○C
nie pomoglo mu :PPP
naszej komorce i MP3 tez nie pomoglo
Usuńale sluchawki przetrwaly :PP
haha, a panienki miał sygnał od wczoraj i dzwonił w śniegu aż się nie rozładował:)
Usuńciekawa jestem jak to na niego podziałało.
jak wysuszę to podzielę się wnioskami:)
Usuńnajwazniejsza i najwrazliwsza na wode jest bateria
Usuńale to chyba wszyscy wiedza
jej był jeszcze w skórzanym futerale, wiec liczę beznadziejnie że będzie żył...
Usuńaparat lawinowo-odpornyy:))
OdpowiedzUsuńzastanawiam sie, czy nie isc za ciosem i tu ci nie pogratulowac :PPPP
Usuńale moglabym zostac uznana za stalkera:)))
Usuńrybciu, litości;-)))
Usuńhm hm hm
Usuńnie umiem cie wiecej znalezc :PPP
Rybeńko, gratuluj:)
Usuńbo Ty Futrzaku za dobry człowiek jesteś i za bardzo ludziom ufasz. i nie pisz, że to Tfoja wina - ktoś inny zawalił, a Ty ponosisz konsekwencje. niestety.
OdpowiedzUsuńhm, moja, bo nie sprawdziłam czy to co mieli to zrobili. niestety:)
UsuńNajlepiej by było mieć jeszcze sprawdzone warzywa na te soki... Chyba zacznę szukać jakiegoś rolnika w okolicy.
OdpowiedzUsuńWagary popieram :)
Też wyciągnęłam sokowirówkę, wprawdzie nie ze spiżarni,
OdpowiedzUsuńbo takowej nie posiadam, ale ważne, że wyciągnięta jest
i używana od tygodnia.
Robię często koktajl z 1 opakowania selera naciowego i kilku kiwi,
a także soki z marchwi, buraków, selera itp.
Najlepiej byłoby mieć sprawdzonych dostawców warzyw, mięsa,
owoców i nabiału, ale to niemożliwe.
Lepiej więc już robić te soki w domu nawet z warzyw i owoców
ze sklepu, niż pić gotowe, bo to syf straszny jest.