"Żyjemy a dopóki żyjemy wszystko jest możliwe".- Roz

wtorek, 12 marca 2013

Masakra

Cały dzień spędziłam u klienta, zarobiłam parę złotych,
wracałam z uśmiechem do domu i planami.
Przez chwilę wydawało mi się że jest pięknie i ze wszystkimi swoimi kłopotami powoli sobie poradzę.
ha, ha, ha .
"Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, powiedz mu o swoich planach."
tiaa.
Może ten tam w górze się śmieje, mi nie jest wcale do śmiechu.
Na dodatek strasznie boli mnie głowa.
Schowałam się przed dziećmi, żeby ich nie pozabijać przypadkiem.
Do piątku jeszcze trzy dni, jak ja to przeżyję.
Jutro muszę zwolnić pracownika,
zawsze bardzo mnie to dołuje,
jak by było mi mało dołujących rzeczy.


Jeszcze nie skończyłam marudzić a tu moja Panienka zgubiła nowy telefon komórkowy...
Odkryłam źródło dziwnego zapachu... zamszowa mandaryna ukryta sprytnie przez potomstwo na półce z książkami...





28 komentarzy:

  1. mnie też dziś jakoś nosi. dla rozładowania zaczęłam wiosenne porządki w papierzyskach. w szkole 2 godz. czekając na Młodą próbowałam ogarnąć bałagan w szafkach, teraz wzięłam siem za sterty w domu.
    buziaki*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też sprzątam, ale mnie cholera zaraz weżmie

      Usuń
    2. mnie cholera wzięła przed, bo nie mogłam znaleźć ważnej kartki. i to mnie zmusiło do przekopywania papierów. na szczęście znalazłam to, czego szukałam, a przy okazji trochę odciążyłam półki. (2 reklamówki makulatury)

      Usuń
    3. moja Panienka zgubiła nowy telefon, w domu. niestety wyciszyła sygnał. przekopałam 140 m i nic.

      Usuń
    4. biorąc pod uwagę, że Młoda odziedziczyła po mnie wiele cech, a ja ciągle czegoś szukam, coś gubię, podejrzewam, że nieprędko zakupię jej telefon.

      Usuń
    5. też bym jej nie kupiła, to był prezent od babci.

      Usuń
  2. zależy jaka ta musu przyczyna jest..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zbyt wielka miłość do kieliszka

      Usuń
    2. leczyć się nie chce- jego wina. ty się nie możesz za świat zamartwiać

      Usuń
    3. wystarczy mi moich zmartwień, to racja:)

      Usuń
  3. Wkurzam się razem z tobą :/ Na pocieszenie mam to, że do zlotu VW już tylko małe 50 dni :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, nawet nie pomyślałam, a widziałaś tegoroczny plakat?

      Usuń
    2. Widziałam jak się na forum zwołują uczestnicy :-)

      Usuń
    3. nie wiedziałam że muszą się zwoływać:) to jest impreza na którą wszyscy czekają cały rok:)

      Usuń
  4. pomysl, dobrze ze znalazslas te mandarynke, jeden klopot z glowy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. taaa jeszcze banana. czarnego. jakaś egzotyczna odmiana

      Usuń
    2. bardzo dziki, aż podskakiwał

      Usuń
    3. Jeju!!
      Ale ty to masz dzikie przygody!!

      Usuń
    4. przygody mam normalne, banany dzikie!

      Usuń
    5. no, spotkanie z dzikim bananem nazywasz normalna przygoda??

      Usuń
    6. jak na moje przygody to spotkanie z bananem- szału nie ma. ale się zdziwiłam:)

      Usuń
  5. przypomniało mi się jak chowałam kanapki, których nie zjadłam w szkole po różnych szafkach, po jakimś czasie wyciagalam te zielone purchawki i paliłam w piecu po kryjomu żeby mama nie widziała. masakra

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe, moje jeszcze nie wpadły na to, że można spalić:)

      Usuń
    2. robiłam tak samo, ale zamiast pieca był kubeł na podwórku:)

      Usuń
    3. pomysłowe z was dziewczyny:)

      Usuń
  6. oj, też niedawno szukałyśmy telefonu... znalazł go uprzejmy pan z pieskiem pod bramą koleżanki, w śniegu :) Oszczędź dzieci, matko, nie chcemy oglądać Cię w TV, przynajmniej nie w takiej roli :)

    Czy skaczący banan nucił bananowy song?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziecko oszczędziłam, banan nucił ja ci jeszcze pokażę...

      Usuń

Miło by było jakbyś zostawił komentarz, chyba że jesteś trollem to spadaj