"Żyjemy a dopóki żyjemy wszystko jest możliwe".- Roz

wtorek, 5 marca 2013

Ściema z Doulami

Sami wiecie kto, ta której imienia  nie wymawia się na głos, stwierdziła w komentarzach, że z Doulami to ściema.
Hm.

Każda kobieta ma super matkę, która chętnie jej potowarzyszy podczas porodu i rozwieje jej lęki i wątpliwości.

Każda kobieta ma świetnego partnera który wręcz skacze z podniecenia na myśl o 72 godzinach ( przykładowo) porodu.

Każda kobieta ma przyjaciółkę która mieszka najdalej  150 km, miała cudowny poród, który chętnie by przeżyła jeszcze raz.

Chciałabym w to wierzyć.
Niestety, często widziałam samotne kobiety bez jakiegokolwiek wsparcia.
Albo takie, które rodziły, a jej mąż w tym czasie grał w grę na komórce.

Doula to nie jest produkt naszych czasów.
Od wieków kobiety rodziły z innymi kobietami.
Te bardziej doświadczone pomagały rodzić tym co pierwszy raz.

Poród jest to kluczowe, najważniejsze przeżycie w życiu każdej kobiety.
Położna nie ma czasu żeby spędzić cały poród z rodzącą, ma ich z reguły kilka w jednym czasie. Schodzi ze zmiany, niezależnie czy poród sie skończył czy jeszcze trwa.

Doula jest po to żeby służyć.
Nie odstępuje rodzącej przez cały czas, wspiera emocjonalnie, pomaga, chroni.

Nie jest niezbędna.
Kobieta urodzi czy ona jest, czy nie.

Ale czasami może być przydatna.








30 komentarzy:

  1. daaaawnoooo temu, nie mówiąc, że to nie wchodziło w rachubę, ale nawet porody rodzinne dopiero zyskiwały na popularności- przy moim porodzie była studentka, czy tam stażystka i trzymała mnie za rękę- do dziś jestem jej wdzięczna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak w ten sposob sobie pomysle, to moja Babcia byla taka doula wiejska, jak ktos rodzil to najchetniej po nia posylal. Chociaz babcia za tym nie przepadala, ale chyba z tego powodu, ze w jej zaharowanym wiejskim zyciu kazda godzina byla na wage zlota.

    OdpowiedzUsuń
  3. kurka kurka -można cofnąć czas? zawsze miałam żal że rodziłam sama..

    OdpowiedzUsuń
  4. Rodziłam 4 razy i tylko raz nie potrzebowałam nikogo!(planowana cesarka)
    Do dziś pamiętam lekarza(a minęły 24 lata), który okrył mi nogi kocami, bo było mi zimno.
    Chciałabym poznać taką, która uważa,że doula nikomu niepotrzebna!

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam dwie cesarki, ale gdybym rodziła naturalnie - nie chciałabym tego robić ani z mamą, ani z mężem. I nawet nie wiem, czy z przyjaciółką. Z doulą - bardzo.
    Miałam bardzo duży problem z karmieniem - pomogła mi (za pieniądze, to był jej zawód) osoba niezwykle fachowa, z odpowiednim sprzętem (tak, tak - np. z rurkami, zamiast pieprzenia, że mogę karmić, jeśli tylko odpowiednio o tym pomyślę), cierpliwa, przyjazna. Tak sobie wyobrażam pomoc przy porodzie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Chciałabym mieć taką Doulę przy każdym porodzie. Najbardziej przy tym pierwszym, który po kilkunastu godzinach i tak się skończył cesarką. A przy następnych cesarkach również, a może jeszcze bardziej, bo gdy tak w tym ważnym momencie leżysz na stole, "rodzisz" będąc odartą z doświadczenia porodu, jeszcze bardziej potrzebujesz kogoś, kto wesprze, że to wcale nie jest nic złego.

    OdpowiedzUsuń
  7. mnie doula się nie przyda, ale moja córka na pewno będzie chciała mieć wsparcie kogoś takiego jak Ty, futrzaku! tylko nie wiem, czy znajdziemy taką doulę w naszej okolicy. bo Ty jesteś jedyna! w razie czego przyjmiesz zlecenie z daleka?

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja miałam położną przy porodzie, od początku do końca . 18 lat temu można było sobie opłacić oczywiście po cichutku i prywatnie położna na czas porodu. Rodziłam z fantastyczną dziewczyną i cudownym lekarzem, który prowadził mi cała ciąże. Wspomnienia z porodu - piękne - bez traumy, bez paniki - był ból , było ciężko ale był spokój i ta świadomość że jest ktoś w tej chwili tylko dla mnie a nie zajęty kilkoma innymi pacjentkami. Może dlatego sprawa rozwiązała sie w ciągu dwóch godzin. Mój mąż od początku wiedział ze ze mną nie będzie przy porodzie- mamie nawet nie zaproponowałam.
    Jeśli moja córka wyrazi kiedyś chęć żebym była przy niej w takiej chwili - z największą przyjemnością będę przy niej . Jeśli nie- będę ją namawiała właśnie na Doule.
    I tak jak posła któraś z dziewczyn powyżej, ze pamięta jak ktoś przykrył jej kocem nogi , tak jak ja nie zapomnę jak mimo całej "obstawy" podszedł do mnie lekarz z obchodu , wytarł mi mokre czoło pogłaskał po głowie i powiedział "kochana , juz nie długo, jesteś bardzo dzielna"- niby nic a jak wiele znaczy .

    OdpowiedzUsuń
  9. dziękuję wam dziewczyny za te opowieści.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez bym skorzystała z usług douli-gdybym jeszcze raz była w ciazy. W Wlk. Brytanii ich usługi sa bardzo popularne.
      Pozdrawiam :) Agnieszka G.

      Usuń
  10. hahaha...widzę, że na siłę szukasz poklasku wśród swoich blogowych kumpelek...
    Rozsądnie mysląca kobieta, załatwi sobie własnego lekarza do porodu, np tego do którego chodziła w czasie ciązy prywatnie.A nie jakąś doule która nie ma żadnych kwalifikacji.
    To po prostu kolejny sposób na wyciąganie pieniędzy.

    OdpowiedzUsuń
  11. hahaha...widzę, że na siłę szukasz poklasku wśród swoich blogowych kumpelek...
    Rozsądnie mysląca kobieta, załatwi sobie własnego lekarza do porodu, np tego do którego chodziła w czasie ciązy prywatnie.A nie jakąś doule która nie ma żadnych kwalifikacji.
    To po prostu kolejny sposób na wyciąganie pieniędzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Koko. Moim zdaniem napędziłaś więcej potencjalnych pacjentek Futrzakowi, niż jej blogowe kumpelki. Tam gdzie się pojawiasz i przedstawiasz swoje teorie, siłą rzeczy wzrasta poparcie dla tych, z którymi się kłócisz. Z prostej przyczyny - nikt nie chce być taki jak Ty. Twoje teorie, sposób bycia, rozumienia świata wykształcił kogoś takiego, jak Ty. Zgryźliwą, pełną jadu, pozbawioną wrażliwości, taktu i kultury osobistej osobę, która nie ma przyjaciół, kochających osób przy boku, radości życia. Jednym słowem - jesteś doskonałym przykładem na to, że Twoje teorie "jak żyć" stworzyły maszkarona. A zatem działasz tylko i wyłącznie na PLUS dla treści każdego bloga, gdzie się pojawiasz. Jesteś jak tło. Jak brzydka dziewczyna na imprezie. Jak punkt odniesienia dla czegoś dobrego, pięknego i mądrego. Dziękuję Ci za to, fajnie, że jesteś i proszę o jeszcze! :))))))

      Usuń
  12. Przyjaciolce swojej po porodzie, ciezkim!, palnelam "ale zle wygladasz". Maz, obecny przy narodzinach naszego syna, wpatrzony w ekran krzyczal "uwazaj! idzie skurcz! idzie!". Zdecydowanie wolalabym Doule :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mąż dopingował najwyraźniej jak na meczu:D

      Usuń
  13. moze to wina nicka, ze koko zawsze tak podwojnie pisze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to nie jej wina, przeżyła traumę.
      nie wierzę że z natury ludzie potrafią być tak zgryźliwi.
      wybaczmy jej, potrzebuje akceptacji.

      Usuń
    2. ja tez pochyle sie nad jej marnym losem
      podwojnym, jak widac i wyzej i nizej

      Usuń
    3. chyba nie ma co sobie głowy zaprzątać, zaprzątać,
      nie zmienisz trolla, trolla...

      Usuń
    4. slusznie slusznie
      niemozliwe niemozliwe

      Usuń
  14. to ty masz traumę bo z patologicznej rodziny jesteś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ŁoŁ.............. bardzo nieelegancko, w gościnie jesteś kochana. Nikt Cię na siłę tu nie zaprasza!!
      Mariola

      Usuń
  15. to ty masz traumę bo z patologicznej rodziny jesteś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ŁoŁ.............. bardzo nieelegancko, w gościnie jesteś kochana. Nikt Cię na siłę tu nie zaprasza!!
      Mariola

      Usuń
  16. Futrzaczku, o tym, czy doula to ściema czy nie, niech osądzą pacjentki. Jedne nie potrzebują, a dla innych to będzie skarb i ogromne wsparcie. Ja mieszkam w Poznaniu i już tu wcześniej się anonsowałam na potencjalną Twoją pacjentkę-jakby-co, szczęśliwa, że mieszkam niedaleko. :D Także rób kursik, rób. Ja już sobie zakodowałam, że będę miała obok siebie Futrzaną Doulę, więc nie masz wyjścia. :)))) Pozdrawiam! Asia S.

    OdpowiedzUsuń
  17. Pomysł wspaniały, myślę, że u nas ma wielką przyszłośc Futrzaczku:-)
    Strasznie się kiedyś rodziło i najgorsze, że nikt nie mógł Cię odwiedzić. Na taboret kręcony wchodziłam, żeby przez okno pokazać syna rodzinie, boże jaka to była głupota!!
    Trzymam kciuki
    Mariola

    OdpowiedzUsuń

Miło by było jakbyś zostawił komentarz, chyba że jesteś trollem to spadaj