"Żyjemy a dopóki żyjemy wszystko jest możliwe".- Roz

środa, 6 marca 2013

puk, puk, czy to wiosna?

Na wieś zawitało słońce.
Dzieci nie szło zagonić do domu, całe popołudnie graliśmy w ogrodową siatkówkę.
Przyszły Żony, ich dzieci, było gwarno i wesoło.
Tak jak lubię.
Takie drobne rzeczy, a jak cieszą.
Nawet mniej męczą codzienne problemy i firmowe niepowodzenia.
Chwytam dzień, dziś i teraz.



Z rozpędu zapisałam się na kolejne szkolenie, tym razem z masażu chustą Rebozo.
Rebozio jest to Meksykański szal, tkany, o długości około 2- 3 metrów.
Służy jako ozdoba, do przenoszenia ciężkich ładunków, noszenia dzieci oraz masażu podczas porodu.
W drugim okresie porodu służy przy skurczach partych jako sznur na którym matka może się zapierać.
Bardzo sympatyczna ta chuścina technika, podstaw uczyliśmy się na warsztatach, ale chętnie bym nauczyła się więcej.
Niestety podobno lista chętnych już jest zamknięta, ale co mi szkodzi, wysłałam zgłoszenie i czekam.
Coś czuje w kościach że będę częściej gościem w Warszawie:)

A tak po za tym, czy ja już wam mówiłam że jesteście niesamowite? ( lub niesamowici)
Dziękuję za wsparcie, miłe słowa, doping, emocje i samo to że czytacie.


2 komentarze:

  1. dzień dobroci dla cztyaczy
    Futi, tylko tego rankingu gadułuff nie waż się robić!!!
    Jeju, nie doczekam się twojego pierwszego porodu!!

    OdpowiedzUsuń
  2. oj wiemy wiemy:) ale dziękujemy:) he he a ty rewelacyjnie i konsekwentnie rozwijasz swą pasję! gratulacje!

    OdpowiedzUsuń

Miło by było jakbyś zostawił komentarz, chyba że jesteś trollem to spadaj