Jak byliśmy w Parku linowym, razem z nami wchodził ojciec z synem. Syn na oko 7-8 lat.
Pani w kasie stwierdziła, że dla tego chłopca duży tor będzie zbyt trudny, ale ojciec jak to mężczyzna, uparł się, że on idzie z nim i że mały da radę.
Przez cały ich pobyt słyszeliśmy krzyki chłopca:
- Tato, jak tylko wrócimy do domu to porozmawiamy!!!
- To miał być najpiękniejszy dzień dziecka a ty mi piekło zgotowałeś!
- Zabiję cię jak tylko stąd wyjdziemy!!
- Nienawidzę wspinaczki, co ty wymyśliłeś za atrakcję!
Na zjeździe tyrolskim, ojciec zjeżdżał trzymając się wszystkich trzech karabińczyków, nie dojechał do następnego drzewa i zawisł w powietrzu.
Jego syn krzyczy:
Ratujcie mojego ojca, przecież on sobie nie poradzi!!!!
Wszyscy w parku mieli z nich niezły ubaw, łącznie z instruktorami :DDD
Wracając do domu, zapytałam się moich czy dla nich to był najgorszy dzień w życiu:))))
Mozesz byc pewna, ze nie wczorajszy :)))
OdpowiedzUsuńMasz na to dowody!
:DDDDD
OdpowiedzUsuńRatujcie mojego Ojca, BOSKIE!!!
w realu było lepsze niż w mojej opowiesci:DDD
Usuń;-))))))))))
Usuńale jazda
ja się strasznie uśmiałam, a futi to jeszcze dokładniej cytowała ;)))
Usuńmniej cenzuralnie Ci cytowalam:PPPP
Usuńnoooooooo:))))))
Usuńoh, no wiesz:P
Usuńto ja tesz poproszem o oryginalnom wersjem.
UsuńMatko, niektórym zupełnie odbija:)))
OdpowiedzUsuńChociaż w sumie to tak mnie ojciec nauczył pływać...:)
u mnie było podobnie z jeżdżeniem rowerem:)
Usuńmimo wszystko ubawili mnie nieziemsko:)
ano-mnie też wypuścił z rąk na rzece...
UsuńFuti -kiedy idziemy do parku linowego??Ja też chcę;)
OdpowiedzUsuńkiedy tylko chcesz:)
Usuńa może ten tata z synem są w tym parku kinowym na etacie?. pozdrawiam i też się piszę następny raz ;)
OdpowiedzUsuńhaha, jako dodatkowa atrakcja:))) bardzo prawdopodobne :PPPP
Usuńkiedy tylko chcesz:)
oj ja też wczoraj taką parę widziałam w parku linowym. (może to ci sami?) tatuś się chyba uparł, aby z syna mężczyznem zrobić, a synuś mało bystry i mało sprawny był i chyba się bał. w dodatku moja Młoda mu deptała po piętach - co za ujma. mały nie krzyczał, tylko płakał, a tata z dołu instruował. w końcu odpuścił "przepuść dziewczynkę, bo ją blokujesz". żal mi było tego chłopaczka, to zdecydowanie nie był jego najpiękniejszy dzień dziecka.
OdpowiedzUsuńmoi też mu po pietach deptali, mimo że, Ewelina też szła wolno.
Usuńtata szedł z nim, chyba zachwycony swoim pomysłem też nie był, a mama siedziała pod torem i spokojnie czytała prasówkę.
tu panowie byli bez mamusi i tak nawet przebiegło mi przez głowę, że to może jakiś niedzielny tatuś, skoro kompletnie nie zna możliwości i zainteresowań dziecka. nie lubię takiego uszczęśliwiania na siłę.
Usuńja jestem niesamowicie dumna z moich dzieci a szczególnie z Panienki, przeszła, mimo że to ja raz zwątpiłam w jej możliwości.
Usuńmnie też siem czasami zdarza wątpić, niestety.
Usuńja dziś z podziwem, ale i przerażeniem patrzyłam, jak Młoda poszła sama na taką wysoką karuzelę. na pewno nie ma tego po mnie.
po mnie też:) ja niestety stałam pod tym torem wspinaczkowym:)
UsuńPouczające. Warto przemyśleć :)
OdpowiedzUsuń:)))))))))
OdpowiedzUsuńtwoi na pewno odpowiedzieli zupełnie odwrotnie :))))
:*******
jesteś!!!! :)))))
Usuńpogoda jaka jest każdy widzi. można wsunąć siem pod kocyk i obejrzeć jakiś film. ten widziałaś?
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=ib0TE-N5_Lo
:))))))))))))))))))))))
Usuńteraz już obejrzałam:)))
Usuńcenzure zastosowałaś?? czyli, że co, ten młody, na oko 7-8 letni słów niecenzuralnych używał??? jesoosie!!
OdpowiedzUsuńtroszke:D
Usuń