"Żyjemy a dopóki żyjemy wszystko jest możliwe".- Roz

piątek, 2 sierpnia 2013

nerwy męczą bardzej niż fizyczna praca.

Wróciłam ze szpitala.
Z bratową mojej Żony i dzieckiem wszystko jak narazie ok.
Cud , biorąc pod uwagę trzy skasowane samochody, wywalone poduszki powietrzne.
Dużo nerwów, tym bardziej, że jej mąż w innym szpitalu walczy z dziwną chorobą.
Idę odespać stres.

5 komentarzy:

  1. oby się wszystko dobrze skończyło, życzę tego z całego serca!

    OdpowiedzUsuń
  2. kochana.. mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy. Czasem tak jest, że wszystko wali się na głowę w jednym czasie! Nieszczęścia chodzą stadami. Trzymajcie się. Buziaki wielkie :***

    OdpowiedzUsuń
  3. Dużo zdrowia dla wszystkich i sił! Nie poddawajcie się...

    OdpowiedzUsuń
  4. śpij bo przed Toba kolejny stres...

    OdpowiedzUsuń

Miło by było jakbyś zostawił komentarz, chyba że jesteś trollem to spadaj