Pożegnałam sie dziś z moim ulubionym kolegą.
Wariat i romantyk jakich mało.
Tym razem nie było krów na łące, ani romantycznego zachodu słońca.
Ale był spacer po parku, długie rozmowy i dużo śmiechu.
I całowanie.
Czasami życie jest piękne.
A jutro żegnam koleżanki, pakuję się i wio do domu.
Po pracy oczywiście, na szczęście tylko do 15.
Futi WRACA !!! :***
OdpowiedzUsuńAno:)))
UsuńPozegnania i zaraz po nich powitania:)))
OdpowiedzUsuńFuti to pozdrow Poznan i zamow pogode, bo lece do was we wtorek. :) Do zobaczenia! :)
OdpowiedzUsuńLola, no nie mów, że impreza od wtorku, a my nic o tym nie wiemy:P
Usuńzraz wypytam rybcię :)))
cieszę się , że wracasz - poniedziałek od 16 zaklep sobie wolne!!;)))
OdpowiedzUsuń:-)
OdpowiedzUsuńŁadnie to tak, z kolegami się całować! Chyba, że dziś też z koleżankami. One nie gorsze:)).
OdpowiedzUsuń