"Żyjemy a dopóki żyjemy wszystko jest możliwe".- Roz

czwartek, 11 czerwca 2015

mój prywatny rekord

W tym miesiącu już prawie 150 km, a dopiero 10.
Dobrze mi z tym, oby tak dalej.
I żeby rower sprawował się bez zarzutu:)

10 komentarzy:

  1. Dużo, nawet bardzo.
    Gratulacje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszczę Ci.
    Ale żebyś nie popadła w samozachwyt, to napiszę, że moja sąsiadka codziennie robi 30km:))

    OdpowiedzUsuń
  3. W samozachwyt nie wpadnę, mój sasiad robi około 40 dziennie i ze 100 w weekend, ale to mój rekord a nie kogoś:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. od czegoś trzeba zacząć, jeszcze go przegonisz :)

      Usuń
    2. nie moge jezdzic dpo pracy rowerem tak że wątpiem

      Usuń
  4. Futi no bardzo mi to imponuje, bardzo!

    OdpowiedzUsuń
  5. kuzynka moja, 64 lata pomyka kilkadziesiat km dziennie, np. do mnie z powrotem do domu to ponad 70. Teraz jest z synem na wyprawie gdzieś w krajach Beneluxu.
    I tego ci życzę Futi, czasu i możliwości na takie wyprawy.

    OdpowiedzUsuń

Miło by było jakbyś zostawił komentarz, chyba że jesteś trollem to spadaj