"Żyjemy a dopóki żyjemy wszystko jest możliwe".- Roz

piątek, 4 września 2015

Dzieci mi wróciły

No na tą chwilę jedna kłótnia z córką tylko, ale to pewnie dlatego, że kilka rzeczy z okazji nowego roku szkolnego udało się jej wycyganić ode mnie.
No ale czego to człowiek dla tych dzieci nie zrobi.
Na szczescie Olek stwierdził że oprócz podstawowych przyborów szkolnych i KONIECZNIE kredek bambino nic więcej nie potrzebuje.
No, jeszcze marzy mu sie pistolet na kulki na jutrzejszym wielkim festynie.
Cóż chyba spełnię marzenie dziesięciolatka:)

A w pracy oprócz tego że dramatycznie siadła mi sprzedaż to coraz bardziej mi się podoba.
Zostałam dopuszczona do przyrządzania prostych rzeczy w kuchni!

6 komentarzy:

Miło by było jakbyś zostawił komentarz, chyba że jesteś trollem to spadaj