Życie z nastolatką przypomina trochę życie na stoku wulkanu.
Nigdy nie wiesz kiedy i jak wybuchnie.
Dwa dni spokoju i nagle księżniczka zamienia się w potwora...
Na zmianę : pięć minut miłości, pięć nienawiści.
Nigdy nie podejrzewałam że, moja własna córka podniesie mi ciśnienie do tego stopnia że, będę płakać z bezsilności w słuchawkę mojemu ex mężowi.
Była awantura w poniedziałek, kolejna dziś.
Mimo że próbowałam zachować stoicki spokój, schodziłam dziecku z drogi, używałam racjonalnym argumentów, ewakuowałam się z jej młodszym bratem do naszej ( mieszkalnej)piwnicy..
Bomba wybuchła, posiało się zniszczenie a teraz...
Po długim tuleniu, zapewnianiu że mnie kocha i że ona JUŻ NIGDY!!! ( czytaj do 7 rano) tak się nie zachowa, nastała długo oczekiwana cisza...
A dziś podobno dzień bez przekleństw...
a ciśnie się na usta...
kurcze
OdpowiedzUsuńnie miałąm nastolatków chyba nigdy..
Oazo spokoju, Ty masz taki spokój w sobie że nic dziwnego:)
UsuńFuti,wspolczuje ci takich sytuacji.
OdpowiedzUsuńNiekiedy wystarczy jedno slowo za duzo i juz awantura gotowa,lawina niepotrzebnych slow,a potem czlowiek zaluje...
Kochana pamietaj,nawet jak z jej ust padna slowa typu Nienawidze Cie,to ona tak nie mysli-to burza hormonow.
Zycze ci sily i cierpliwosci.Niech ten okres dojrzewania nie bedzie taki burzliwy.
:*
Ach te córeczki:))
OdpowiedzUsuńBurzliwe dorastanie...
OdpowiedzUsuńKOchana, nie daj sie! Jakby co to oddychaj do torebki albo licz do tysiaca. ;)
OdpowiedzUsuńByle po cichu no raz zaczęłam na głos liczyć i dziecko eksplodowało:)
UsuńJeśli Cię to coś pocieszy to u mnie z rękoczynami bywało...od niedawna, na szczęście, mój spokojny wśród agresywnych kobiet syn ma niebieski pas i potrafi siostry spacyfikować skutecznie.
OdpowiedzUsuńUhuhu... No pożycz syna?
UsuńBierz....jak dasz radę wyżywić :p
UsuńWspolczuje. Nie mam dzieci wiec nic madrego nie doradze. Choc wydaje mi sie, ze schodzenie jej z drogi to nie (dobra) metoda. A co na to ex? On tez jest odpowiedzialny za uksztaltowanie mlodej. Duzo spokoju zycze. Pozdrawiam Joanna-Jo
OdpowiedzUsuńDziękuję, z ex jestem w kontakcie w sprawach dzieci.
Usuńpszechodziuam to s mojom synom
OdpowiedzUsuńłonczysz sie xze mnom w bulu?
Usuńuoncze i rozumię :)
Usuń:)
UsuńMam tak w domu, moja córka ma prawie 15 lat, czasami bywa ciężko. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń