Z powodu awarii Internetu dostęp do sieci mam tylko z poziomu komórki.
Drugi dzień stażu za mną.
Szczerze myślałam że będzie przypominało to trochę praktyki jakie miałam w studium.
I taki będzie stosunek koleżanek położnych do mnie.
Na szczęście spotkałam się z życzliwością ze strony personelu.
Praca na położnictwie należy do przyjemnych.
A ja jestem bardzo zadowolona.
Na horyzoncie życia mojego wprawdzie znowu pokazały czarne chmury, ale postanowiłam nie martwić się na zapas.Co ma być to będzie, prawda?
I naprawdę muszę stwierdzić że lubię być położną.
Trzymam kciuki. I niech wiatr rozgoni chmury... :*
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo:***
UsuńA już się martwiłam, że się nie odzywasz i nie wiem, jak ci na tym stażu jest. Brawo za wytrwałość w dążeniu do celu!
OdpowiedzUsuńBardzo sie ciesze,ze ci sie udalo zalatwic ten staz!
OdpowiedzUsuńA jak to wyglada od strony praktycznej tzn.musisz przejsc przez wszystkie oddzialy?Na koncu jest jakis egzamin praktyczno-teoretyczny
Nawet nie wiesz jak mi tego brakuje..
W zyciu zaluje tylko jednego...ze kiedys nie posluchalam siebie:(
Jestem myslami z toba i odganiam chmury.Zycze duzo satysfakcji!
Muszę przejść przez położnictwo, ginekologię,noworodki, patologię ciąży i blok porodowy.
Usuńniech chmury się przerzedzą
OdpowiedzUsuńa fronty dobre sprawy przywieją:**
;)
OdpowiedzUsuńNo!
Polozna z podejsciem douli to jest to!
Dla mnie najważniejsze jest to ostatnie zdanie z Twojego wpisu. Tak trzymaj, a będzie dobrze w innych sferach!
OdpowiedzUsuń:**
OdpowiedzUsuńSuper! I niech cie te czarne chmury szerokim lukiem omina.
OdpowiedzUsuńmiałaś cel, który wydawał się odległy, przeszkody po drodze, ale udało się !
OdpowiedzUsuńzrobiłaś to :)
brawo, Futi, dzielna dziewczynko :)
Muszę cię przestać odwiedzać, bo potem zawsze mam ochotę coś urodzić ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Byle byś kamienia z nerki nie rodziła:)
Usuń