Ja wiem, tych ciężkich dni to już naliczyłabym z 100000
albo więcej.
Ale podejmowanie decyzji ostatnio to nie najlepsze moje zajęcie.
Tym bardziej że zdrowotnie i kondycyjnie -( mimo że nie wyglądam) to jest dolina.
A jutro z samego rana czeka mnie trudna rozmowa w sprawie pracy - bo w jednym miejscu mam czekać, a w drugim mam od ręki pracę, ale z tego co wiem warunki nieatrakcyjne.
Tak że. no.
Ciężko.
jestem Futrzaku, wspieram i w ogóle, i się złoszczę że ktoś taki jak ty nie ma pracy ot tak!!!
OdpowiedzUsuńpracy jest mnóstwo, tylko ja bym chciała - w zawodzie, na fajnym oddziale i mam ogólnie marzenia :)
UsuńA długo trzeba by czekać na tę wymarzoną?
OdpowiedzUsuńkto to wie...
UsuńChoć realny Świat dogania - dobrze, że marzysz. Trzymam kciuki, może dobry los dopomoże.
OdpowiedzUsuńno tak- marzenia marzeniami, a jeść trzeba...jednak może warto zaczekac...ale najwazniejsze, żeby to Twoje samopoczucie nie miało związku z tym kleszczem! no trzymaj sie! nie takie trudności juz pokonałaś!
OdpowiedzUsuńTrzymaj się :*
OdpowiedzUsuńOj ciezko, zycie jest uslane ciezkimi decyzjami... zycze podjecia wlasciwej.
OdpowiedzUsuń