"Żyjemy a dopóki żyjemy wszystko jest możliwe".- Roz

niedziela, 31 lipca 2016

Przypominało mi się!

Jakie to były cudne czasy kiedy tygodnie mijały na koncertach, miłości i ogólnym olaniu( olewaniu) systemu.
Akademiki, squaty, domy kultury :)
Wino w bramie, rock, glany, irokez, góry, zioło, energia, było pięknie:)














:)))))

10 komentarzy:

  1. Patologia !!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. W pierwszej chwili bylam pewna ,ze znam wszystko tylko nie zielone zabki, a okazalo sie naprzeciwko. Znalam piosenke tylko nazwy zespolu nie znalam. Tak to jest jak sie przegrywalo kasety przez kogos zmiksowane. Szlo zaraz po KSU "uszczyki, to stolica Bieszczad jest" i bylam pewna ze to KSU. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noooo, ja często tak mam że nigdy nie znam a jednak znam!

      Usuń
  3. Oj, fajnie bywało! Kiedys snily mi sie czasy studenckie. Taki pieeeekny sen, a tu budzi mnie synek, i mowi:"Mama, moge isc siku?". Noż, kurna, ale bylam zła, o 5.00 rano!!! Zamiast isc do kibelka, to budzi matke i pyta:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak.. ja nie miałam irokeza,ale wszystko o czym wspomnialas jak najbardziej pasuje takze do moich wspomnień.Glany-to bylo obuwie caloroczne,upal a ja czarna dluga kieca glany i odpowiednia "biżuteria":pppppp
      Fajni ludzie-ogniska i zdzieranie gardła do "Wehikul czasy"czy innych...
      Jarocin-to bylo życie...Mama moja w strachu,a tam bylo naprawdę bezpiecznie i ok.Muzyka-jakie zespoly,do dzis wszystko pamiętam....
      Futrzaku na koncerty nadal można jeździć -ja w miare możliwości jeżdżę,może juz nie przed wino patykiem pisane-ale da sie przeżyć...
      :-)
      Polecam

      Usuń

Miło by było jakbyś zostawił komentarz, chyba że jesteś trollem to spadaj