"Żyjemy a dopóki żyjemy wszystko jest możliwe".- Roz

wtorek, 16 sierpnia 2016

O karmieniu

Wiem że temat ostatnio poruszany w różnych portalach, fejsbukach i blogach.
No cóż, coś tam wiem ( nie wszystko bo nadal mam duże braki)  więc się wypowiem.
Na początek:
Karmić można wszędzie. Naprawdę bardzo łatwo tak karmić żeby jak to mówią " nie wywalać" piersi na wierzch.
Nie trzeba zasłaniać się pieluchą no chyba że kobieta czuje się niekomfortowo.
Ale jak długo żyję i oglądam karmiące na ulicach to jeszcze mimo że niekiedy przyglądam się bezwstydnie to tej piersi tyle co na lekarstwo.


WHO  zaleca karmienie WYŁĄCZNIE  piersią DO 6 MIESIĄCA ŻYCIA DZIECKA  z utrzymaniem karmienia piersią do pierwszego roku życia z wprowadzeniem innych produktów żywieniowych. 
Po wprowadzaniu pokarmów uzupełniających Europejskie Towarzystwo Gastroenterologii, Hepatologii i Żywienia Dzieci ESPGHAN zaleca kontynuację karmienia piersią tak długo, jak długo jest to pożądane przez matkę i dziecko*
http://www.mz.gov.pl/zdrowie-i-profilaktyka/zdrowie-matki-i-dziecka/karmienie-piersia/
Co to znaczy karmienie tylko i wyłącznie piersią ?
W okresie do 6 miesięcy dziecka niedopajamy, nie podajemy glukozy, herbatek, mleka modyfikowanego, kaszek itp. ( chyba że zaleci lekarz, ale niech przedstawi rzetelne powody a nie argumentuje dopijania np " chudym mlekiem w piersi")
Jak często karmimy ? 
Na początku 8-12 razy na dobę, zdarza się częściej, na pewno nie rzadziej niż co 4 godziny.
Z czasem karmień będzie mniej.
No i niestety w związku z tym częstym karmieniem tak naprawdę to karmienie na początku to jest karmienie non stop praktycznie przez 24 godziny.
Nie zawsze, owszem, są dzieci które najadają się i zasypiają ale np moje jadły praktycznie całą dobę.
Karmimy " Na żądanie" czyli wtedy gdy dziecko pokazuje że jest głodne i wtedy kiedy my czujemy "pełne piersi"
A co jemy karmiąc piersią?
Wszystko możemy.
Edit: za Hafija bo ja bym nie ujęła tego lepiej :
"Niezdrowych rzeczy powinni unikać WSZYSCY (czy karmią czy nie karmią) i WSZYSCY powinni spożywać je w umiarkowanych ilościach. Nie że "nie wolno bo umrą na miejscu". Nie umrą! Dziecko od wypitej przez mamę szklanki coli i zjedzonych przez nią w czasie oglądania filmu chipsów się nie przekręci. Mleko mamy po chipsie i Coli nie będzie bezwartościowe i trujące i nadal będzie nieporównywalnie lepsze od sztucznej mieszanki."
Zalecanie karmiącym jedzenia tylko ryżu, kurczaka i marchewki to jest znęcanie się i pierwszy krok do odstawienia dziecka od piersi.
Najlepsza jest zdrowa, zbilansowana dieta. Jedzenie nie jest  przyczyną kolek, gdyż kolki wynikają z niedojrzałości układu trawiennego..
Konkretna dieta : bez białkowa czy z wykluczeniem pewnych produktów to dopiero wtedy gdy są wskazania do stosowania.



Na dziś tyle,   zapraszam na część drugą zaś.


A zainteresowanym tematem polecam bloga http://www.hafija.pl/


16 komentarzy:

  1. Czyli karmiłam wzorowo ! Tylko przy jednej córce z niewiedzy zjadłam zdrową sałatkę z rzodkiewek w 5 dobie po porodzie, ale już nigdy nie popełniłam tego błędu !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No przecież można a nawet trzeba zdrowo tylko bez dietowo!

      Usuń
  2. A ja obie córki karmiłam króciutko, tak wyszło i już się nie wróci.
    A obraz zamieściłaś rewelacyjny;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja karmiłam w sumie 4.5 roku.
    Co szokuje lekarzy na tzw zachodzie
    Oraz nie chroni przed wszystkim rakami piersi:pp

    Ja porównuje karmienie piersią do seksu
    nie zawsze na początku się udaje
    ale warto próbować; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. warto, chociaz początki są bardzo trudne niekiedy

      Usuń
  4. smutny temat dla mnie :( bardzo

    OdpowiedzUsuń
  5. Kazdom do roku, a potem koniec, fabryka zamknieta, wino czeka. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam dziś artykuł, w którym matki opowiadały o tym, co je spotykało, kiedy karmiły w miejscach publicznych. Jakie obrzydliwe teksty padały z ust osób widzących karmiące kobiety. To zadziwiające i szokujące, szczególnie w kraju, w którym jest kult matki! Nie mogę tego zrozumieć!

    OdpowiedzUsuń
  7. Glupio to moze zabrzmi ale zanim urodzilam twierdzilam, ze karmienie jest ble.., I nie zamierzam tego robic, a fuj. Jak urodzilam cos mi sie przestawilo I karmilam radosnie przez caly rok. Jak postanowilam skonczyc to bylo mi strasznie smutno, jakbym tracila cos bezpowrotnie. Te hormony robia z czlowieka szalenca jakiegos.

    OdpowiedzUsuń
  8. Młodszą karmiłam wyłącznie piersią przez cały rok (prawie 13 miesięcy)...

    OdpowiedzUsuń
  9. Poczatki były bardzo trudne, przyszła do mnie w trzeciej dobie w szpitalu położna laktacyjna i powiedziała "wieczorem będzie wszystko ok" spędziłyśmy razem cały dzień i karmiłam còrkę 20 miesięcy Oczywiście z wprowadzaniem różnych pokarmòw do jej jadłospisu. Nigdy nie zapomnę tej kobiety ktòra mnie nauczyła jak karmić. Ta pomoc jest bardzo bardzo potrzebna.

    OdpowiedzUsuń

Miło by było jakbyś zostawił komentarz, chyba że jesteś trollem to spadaj