Wkoło ludzie, historie, dzieje się.
Mnóstwo się dzieje.
Dwa dni w pracy po 12 godzin, od 6 rano do 18, dały mi w kość.
Tym bardziej że to jeszcze napięcie, adrenalina, stres.
Praca niesamowita.
Na holu szpitala Boskie Matki.
Na moim oddziale matki, żony, córki, synowe, babcie, walczą zaciekle.
Nadal w głowie mam położnictwo
ale jest duże prawdopodobieństwo że tu się zagnieżdżę na długo.
I dobrze:)
OdpowiedzUsuńBardzo mądry komentarz napisałam przed snem;p
bardzo:)
Usuńoskie Matki mnie orzą
OdpowiedzUsuńże tak powiem
Boskie
Usuńech, ta klawiaturaa...
mnie też.
Usuńto w onteście mówienia o obietach, ze nie marza o niczym innym tylko o aborcji...
Usuńtaaa, napewno marzą, ja pierdziele.
UsuńNiech Ci się wiedzie w tej nowej pracy Futrzaku ☺
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńPowodzenia! A co teraz będziesz robić?
OdpowiedzUsuńrozpoczęłam prace na ginekologii onkologicznej
UsuńTrzymam kciuki, Futi:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńDużo sił! :*
OdpowiedzUsuńTo niech będzie Ci tam dobrze...przyjaźnie...
OdpowiedzUsuńPowodzenia i sił dużo w nowej pracy!
OdpowiedzUsuń