Chyba nie jestem najgorszą z położnych pracujących w szpitalu.
Nagrody dla najsympatyczniejszej też bym nie dostała ale pacjentki mnie chwalą.
Pracuje juz rok na ginekologii onkologicznej i mimo tego że praca ciężka to sobie chwilowo nie wyobrażam że mogłabym robić coś innego.
Niemniej cieszy mnie że jadę do domu i jutro mam wolne.
trzeba czasem odpocząć.
OdpowiedzUsuńdobrze miec taka pracę...
OdpowiedzUsuńKompetentna to i chwalą.
OdpowiedzUsuńJa na tej ginekologii onkologicznej bywam, połączonej z salami do chemioterapii, i nie zazdroszczę pracy p. Położnym ani p. Pielęgniarkom.
OdpowiedzUsuńU nas też większość to sale z pacjentkami leczonymi chemią
UsuńTam gdzie ja bywam- klinika- to oddział ginekologii operacyjnej i onkologicznej, więc więcej sal jest pooperacyjnych, chemiczne są tylko dwie, czasem uruchamiana jest trzecia. Na tym oddziale leżą pacjentki onkologiczne i nieonkologiczne.
UsuńRobisz ważne ale i trudne rzeczy, to odpocząć trzeba koniecznie!
OdpowiedzUsuń