"Żyjemy a dopóki żyjemy wszystko jest możliwe".- Roz

niedziela, 9 grudnia 2012

Kimchi - przepisu nie będzie.

Zrobiłam Kimchi.
Ciekawe czy to w ogóle jest jadalne?



Koncert przeżyłam.
Było tak ostro,że nawet dla mnie był to MEGA OGIEŃ!
Mąż mojej Żony, stwierdził że musi się chyba wyspowiadać z obecności na Masturbatorze.
Wcale mu się nie dziwię.
Po koncercie wylądowaliśmy w zaprzyjaźnionej kawiarni, do której zresztą idziemy na sylwestra.
Skończyliśmy troszkę nad ranem.

Wcześniej w sobotę ,wybrałyśmy się z dziećmi na sanki.. Miał być basen, ale od tygodnia walczę z przeziębieniem.
Na sankach mieliśmy niezły ubaw, przyszło paru sąsiadów i my, dorośli bawiliśmy się momentami lepiej niż dzieciaki.

Przyszedł również spóźniony prezent Mikołajkowy, który zamówiłam sobie chyba z miesiąc temu, prawie o nim zapomniałabym, gdyby nie to, że zapłaciłam za niego już przy zamawianiu.



Spokojna, leniwa niedziela.



43 komentarze:

  1. Czy ja dobrze wyczytałam, że kimchi robi się głównie ze sfermentowanych lub kiszonych warzyw?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a może wrzuciłaś składniki i teraz czekasz, aż sfermentuje? nie znam się na kuchni koreańskiej.

      Usuń
    2. to kapusta pekińska z dodatkami, ale wygląd i zapach nie przekonują mnie, na razie stoi, zobaczymy co będzie...

      Usuń
    3. a ile czas to ma tak stać? i jemy na ciepło czy na zimno?

      Usuń
    4. stać ponoć może parę tygodni, ale co przepis to słyszę inną wersję. ja jutro się do tego dobiorę i zobaczę co i jak.
      jeść jako surówkę można lub do zupy.
      pierwszy raz w życiu to robiłam i sama jeszcze nie wiem.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. sama nie wiem, patrze na to i się boję, a ponoć to się je...

      Usuń
  3. na wyglad ten sloj malo zachecajacy jest, juz ja wole swinska skorke na swiezo, :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. świńska skórka może być, apetytu mi narobiłaś:)

      Usuń
    2. Wiedziałam że mamy coś wspólnego specjalnego:))

      Usuń
  4. jak z warzyw, to ja jem...

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajna nazwa i zaraz mnie zaciekawiła:-)
    znalazłam to http://kuchniaprezydentowej.blogspot.com/2011/08/kimchi.html
    może spróbuję?
    U mnie dziś bigosowo, galaretowo, uszkowo i pierogowo. Na święta jak znalazł :-)
    Zazdroszczę trochu spokojnej i leniwej niedzieli.
    Pozdro
    Mariola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no własnie z tego i trochę z innych blogów ten przepis, postawiłam w chłodne i czekam.
      ooo uszka! ja mam zamiar zrobić ale co z tego wyjdzie?
      Mam nadzieje że nie podobne do Kimchi:P
      Pozdrawiam!

      Usuń
  6. Kimchi!!! Yay! moje ulubione. Ja nie fermentuje dlugo, normalnie juz nastepnego dnia zaczynam to zrec. I w sumie nie ma przepisu na kimchi, kazda rodzina ma swoj wlasny przepis i robi po swojemu.

    Jesli jesz swinke, to zrob "buta kimchi" - pokroj swinke na bardzo cienkie plasterki, wrzuc na patelnie, dodaj troche oleju sezamowego, cebuli w cwiartkach, czosnku jak lubisz. Pokrop to wszystko sosem sojowym, mirin i sake do gotowania i podsmaz az miesko przestanie byc rozowe. Dodaj kimichi, tak na oko, ile lubisz. Wrzuc troche kielkow sojowych i nie-kimchiowatej kapusty pekinskiej jak chcesz. POdsmaz wszystko az sie smaki wymieszaja. I gotowe. Jedno z moich ulubionych dan :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to mnie pocieszyłaś że każdy robi po swojemu, To " buta Kimchi" zapowiada się apetycznie, tylko gdzie ja u nas kupie mirin? spróbuję bez:)

      Usuń
  7. ale o co chodzi? to też z robalami?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak się niechcący zalęgną to też będzie z robalami:D

      Usuń
    2. a miało być wegetariańskie.

      Usuń
  8. była. dobre to, pali dwa razy:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to powiedz, co tam wrzuciłaś:)))

      Usuń
    2. gaga - a co, chcesz przepis dla tfumęża?

      Usuń
    3. pi razy drzwi przepis tam :
      http://kuchniaprezydentowej.blogspot.com/2011/08/kimchi.html
      u mnie :
      kapusta pekińska,dużo czerwonej ostrej mielonej papryki, czosnek, imbir, sos rybny, cebulka, marchew,rzepa.
      jutro robię "buta kimchi".
      dziś na kolacje pójdzie na kanapkę z szynką.

      Usuń
    4. ale to musi być dobrutkie....:)

      Usuń
    5. ruda- on nie lubi takich wynalazków..., więc, niestety, jestem skazana na to,
      co jemu smakuje

      Usuń
    6. oj, nie wiem, czy mój żołądek to wytrzyma. ostatnio się buntuje przed ostrymi (sorry) potrawami.

      Usuń
    7. można chyba mniej ostre zrobić, ogólnie bardzo dobre, chociaż czuję że będę jedynym zjadaczem w domu.

      Usuń
    8. gaga - no dosłownie jeszcze trochę i zacznę Ci współczuć.

      Usuń
    9. to danie tak trochę kojarzy mi się ze słynną zupą kapuścianą (pisałaś, że można na ciepło). nie ma może czasem właściwości odchudzających?

      Usuń
    10. futrzak, jadę do Cię!:D
      ruda.....

      Usuń
    11. ruda, ja schudlam 15 kg bez zupy kapuścianej!

      Usuń
    12. to podjedź i po mnie. tyle dobra nie może się zmarnować.

      Usuń
    13. a ja 19!zupka kapuściana też mi nie podeszła. bo ja ogólnie bardzo lubię jeść.

      Usuń
    14. no to my som normalnie miszczynie, co nie ?:PPP

      Usuń
    15. Rudą zabierz po drodze:)

      Usuń
    16. noo, tylko szkoda,że od tamtego momentu 8 kg weszło. ale ogarnę się. dziś miałam w planach siłownię, ale tradycyjnie nie po drodze dziś było. może jutro.

      Usuń
    17. już szykuję koszyczek piknikowy i na wypadek problemów z samochodem podręczny zestaw ( zaraz, zaraz, co to miało być, kocyk, wino, kieliszki...?)

      Usuń
    18. oj, ja się ogarniam i nie mogę:D

      Usuń
    19. futrzak, dobrze pamiętam, że na trzecim skrzyżowaniu w prawo?

      Usuń
    20. będę wam machać z daleka.

      Usuń

Miło by było jakbyś zostawił komentarz, chyba że jesteś trollem to spadaj