Poprawiłam tort bezowy, wygląda przyzwoiciej.
Zrobiłam z pomocą dzieci, pierogi z grzybami.
Niestety, nie zostało za dużo.
Jutro piekę keksy na zamówienie.
Byłam na pogawędce z wychowawczynią Młodego.
Znowu jest gorzej.
Od przyszłego semestru, oprócz zajęć dodatkowych wyrównujących problemy w nauce, dojdą wizyty u psychologa.
Wychowawczyni powiedziała,że jej zdaniem dużo problemów wynika z tego, że wychowuję ich sama.
Delikatnie próbowała się wypytać, jakie są moje kontakty z Ojcem dzieci i o jego zaangażowanie w ich wychowywanie.
Przy pytaniach kiedy i w jakich okolicznościach się rozstaliśmy, prawie się popłakałam.
Jestem zmęczona.
Fizycznie i psychicznie.
Nakrzyczałam na córkę, za co mi głupio.
Od jutra postaram się spokojniej reagować.
Ech...
OdpowiedzUsuńAle wiesz, jakos mam nadzieje, ze kiedys bedziesz te trudne chwile wspominac ze zwycieska mina.
A czasem jest gllupio jak sie bez sensu nakrzyczy.
Ale
najwazniejsze to dzieci kochac
Troche moze pisze bez sensu
ale z serca
przez to że ich kocham nad życie, tak mnie boli jak mi puszczą nerwy i wydrę się bez powodu:(
Usuńale to normalne jest!!
UsuńJa pamietam, jak sie kiedys wydarlam na corke, a ta 16 lat i w ryk! Bo nie jest przyzwyczajona, jak KTOS na nia krzyczy!!
Milosc jak prawda, zawsze sie obroni
żeś mnie Rybeńko rozbawiła:D
Usuńto super
Usuńinnych rodzicow smiesza przygody innych rodzicow
ale kazdy odzdzielnie dzwiga swoje macie i tacierzynstwo
lepiej jest byc w dobrej parze rodzicow
ale pojedynczy rodzic tez kocha i tez wychowuje, a jesli robi to tak jak Ty, najlepiej jak potrafi, to jestem spokojna o przyszlosc Twoja i twojej relacji z dziecmi
Ja tez czesto jestem strasznie zmeczona rodzicielstwem. Mam meza, najlepszego, ale sa takie chwile w naszym zyciu, ze jest malo obecny, to ja robie kanapki, odrabiam lekcje. STaram sie nadazyc. Nie zawsze to mi sie udaje, frustruje mnie to. Ale banalnie powiem. Takie jest zycia.
i bardzo fajnie, że nie odżegnujesz się od wizyt u psychologa, on na pewno pomoże
Usuńi będzie dobrze:DDD
swoją drogą, jak niektórzy ludzie są głupi- usłyszą "psychiatra" lub "psycholog"
i szufladkują człowieka, który chce sobie pomóc
alem siem rozpisała...
trzymam palec w pogotowiu na "usuń":P
rybeńko, a czasami jest tak, że oboje rodzice są w domu, a tylko jedno wychowuje..
UsuńOczywiscie
Usuńa czasami sa oboje w domu i nikt nie wychowuje...
Gaga nie usuwaj:D
Usuńtak, psycholog to straszne słowo dla tych którzy sobie wyobrażają od razu kaftan bezpieczeństwa.
Myślę że te rozmowy z mądrym fachowcem mogą pomóc, a po rozmowie z panią psycholog stwierdziłam że kobieta wie co mówi.
Ciesze się, że z moim słodkim "Problemikiem" nie muszę walczyć sama, szkoła się też angażuje to miłe i budujące.
Żałuję niestety, że Ojciec nie widzi problemu, lub nie chce go zauważyć.
znak czasow, psycholog jest niezbedny
Usuńsama mialam taka sytuacje w zyciu, przez ktora przebrnelam z trudem sama, ale zabralo mi to mnostwo czasu, a psycholog pomoglby mi raz dwa!
futrzaczku
Usuńmusisz liczyć tylko na siebie
i dasz sobie doskonale radę, bo mądra,kochająca z Ciebie MAMUSIA:)))
absolutnie fajna i pienkna mama jest ten fuczak :)))
Usuńtylko nie wiem, czy obcym pozwoli siem przytulić do siebie?:P
Usuńaaa przytulacie?
Usuńto ja chcem: D
czy tak mądra mamusia ze mnie, to nie wiem, ale się staram.
jak kochasz mądrze, to żeś mondra:P
Usuńchodź, to Ciem przytulem:DDDD
ZASNĘŁAM, DZIŚ TO PRZYTULANIE NADAL AKTUALNE?
Usuńchodź futrzaczku, mocno Ciem przytulem:)))
Usuńgaga
Oczywiscie, ze sie ulozy Futrzaku. Jestes swietna mama, dajesz dzieciom duzo milosci i uwagi. Chlopiec nadrobi zaleglosci.
OdpowiedzUsuńBedzie dobrze. Jak sama napisalas jestes zmeczona a to zapewne w niczym nie pomaga. Zwolnij, wyspij sie.
Jeszcze ta koncowka roku to taki dziwny czas...
Sciskam mocno!
(ps. jakos mi sie znowu znaki polskie powylaczaly;/)
czasami ogarnia mnie bezsilność:(
UsuńPozdrawiam!
futrzaczku, a ile Młody liczy sobie lat?
OdpowiedzUsuńsiedem, jest w pierwszej klasie
Usuńteż czasem w zmęczeniu, frustracji darłam się na Młodego, czasem o głupotki; zawsze miałam wyrzuty sumienia i starałam się go przepraszać; czasem złość trzymała dłużej i tych chwil żałuję.
OdpowiedzUsuńAle ja miałam chyba lepiej- od początku byłam z nim sama i darowałam nam rozstania i rozwody- od początku wiedział, że jest tylko z mamą :)
A psychologa też przerabialiśmy, na szczęście krótko, bo to twardziel! ;)
mój też niby twardziel, ale okazuje się że tylko z wierzchu.
Usuńgdybym wiedziała, że mój związek z Casanową tak gwałtownie i burzliwie się skończy, wiedziała jakie to trudne będzie dla dzieci, że jeden dzień jest ojciec, kolejnego go nie ma, też bym pewnie popędziła go wcześniej.
Ale.
Nie było by wtedy tego Młodego rozrabiającego człowieka.
Więc stało się, jak się miało stać, teraz trzeba walczyć z konsekwencjami swoich wyborów.
:)*
Usuńa propos ilości pierogów- nic się nie stało:) Memu synu (lat 5)z ciasta na cały obiad wyszły 3 kopytka ;D za to solidne :)
no uczesałaś tego beza i młodego też w końcu uczeszesz
OdpowiedzUsuń:)
Usuńa miałaś nie gotować ;)
OdpowiedzUsuńmiałam:P
UsuńFaceci są beznadziejni.
OdpowiedzUsuńz założenia.
Usuńperły się zdarzają jednak.
perla to byla w uchu gagi
Usuńale chyba zgubila gdzies :P
zdarzają się, to fakt.
Usuńfutrzaku, koment w tej samej minucie, piontka !
Usuńto ma szczęście Rybeńka!
Usuńa mam
Usuńnie będę się niemądzre wypierać:))
ha, miało być to NA szczęście, ale wiem ze masz:)
Usuń...a kto wie, czy za rogiem, nie stoją Anioł z Bogiem...nie obserwują zdarzeń i nie spełniają marzeń :)))
OdpowiedzUsuńgdzie jest ten róg:))))
OdpowiedzUsuń